Wieczorki zapoznawcze. Uczestnictwo w turnusie sanatoryjnym wiąże się nie tylko z zabiegami rehabilitacyjnymi i leczniczymi, ale także z nawiązaniem nowych znajomości. Zwykle organizatorzy dbają o to, żeby zintegrować wszystkich kuracjuszy i w tym celu przygotowują wspólne zajęcia, zabawy i inne atrakcje. Oczywiście w takich okolicznościach łatwo jest nawiązać relację damsko-męską. Wszyscy czują się zrelaksowani, znajdują się poza domem, więc nie myślą o pozostawionych tam kłopotach. Zwykle panuje miły nastrój i atmosfera zabawy, co może sprzyjać przekroczeniu dozwolonych granic we wzajemnych kontaktach.

Dużo wolnego czasu. Kuracjusze dysponują dużą ilością wolnego czasu, który mogą wykorzystać nie tylko na zażywanie świeżego powietrza czy lekturę, ale również na prowadzenie bogatego życia towarzyskiego. Poza tym przez co najmniej kilkutygodniowy okres partner znajduje się całkowicie poza domem, niejednokrotnie ma własny, osobny pokój, więc zaproszenie na noc atrakcyjnej sąsiadki z pokoju obok wydaje się całkiem prawdopodobne.

Męskie rodzynki. Na największe powodzenie w sanatoriach mogą na pewno liczyć mężczyźni, ponieważ stanowią w mniejszość wśród kuracjuszy. Przewaga kobiet powoduje, że panowie mogą się spotkać nawet z bardzo bezpośrednimi propozycjami intymnego zbliżenia. W takiej sytuacji obawa ich stałych partnerek przed ewentualną zdradą może wydawać się uzasadniona. Panowie z kolei na pewno mają w sanatorium okazję do podbudowania swojego ego. Nic tak dobrze nie działa na męską dumę jak kobiece uwielbienie.

Głównie seniorzy i seniorki. Z wyjazdów do sanatorium korzystają przede wszystkim osoby w bardziej statecznym wieku. Z tym może się wiązać pewne ryzyko zdrady, ponieważ wśród kuracjuszy w dojrzałym wieku więcej jest na pewno ludzi samotnych – rozwiedzionych lub wdów i wdowców. Osoby te mogą traktować wyjazd do sanatorium jako naturalną okazję do nawiązania bliższych relacji z płcią przeciwną i nie ma w tym nic złego. Jednak stałych partnerów kuracjuszy na pewno nie napawa to optymizmem.

Czy byliście kiedyś świadkiem zdrady w sanatorium? A może sami zdradziliście będąc w uzdrowisku? Jak skończyła się ta historia? Dajcie nam znać w komentarzu!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo zrobić kiedy mąż mnie nie szanuje?
Następny artykułJak zrobić mitenki z palcem na szydełku?

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here