Bardzo prosto. Być uczciwym i szczerym wobec siebie. Tylko w taki sposób możemy mieć pewność, że w przyszłym roku dokonamy samooceny i będzie ona spójna z tym, co napisaliśmy teraz. Ponadto trzeba pamiętać, że samoocena jest najczęściej tylko częścią oceny okresowej.

Aby dobrze przygotować się do tego etapu trzeba trochę pogrzebać w swojej pamięci i przypomnieć sobie swoje obowiązki, spisać ich wywiązywanie się z nich lub ewentualne zaniedbania, które może pamiętać przełożony oraz wszelkie sukcesy i porażki z ocenianego okresu. Dobrze jest spisać także własne kompetencje i umiejętności, by w razie rozmowy w stresie nie umknęły nam cenne argumenty. Przełożony może bowiem poprosić o zreferowanie samooceny podczas spotkania oceniającego. Dobrze jest także zebrać krótkie opinie, czy referencje, które w trakcie pracy przysłali klienci (np. „zawsze mogę liczyć na Pana/Pani pomoc”, czy „Doskonała obsługa”) albo współpracownicy.

Zastanów się, czego przełożony może od Ciebie oczekiwać i jak możesz poprawić w przyszłości wykonywanie swoich obowiązków, ponieważ takie pytanie może paść podczas rozmowy na temat samooceny. Przypomnij sobie też, czy zdarzyło Ci się wykonać jakieś zadania spoza zakresu obowiązków, jak to wyglądało, dlaczego i czy chcesz się takich zadań podejmować w przyszłości. Być może będzie to przyczynek do zmiany obecnego stanowiska pracy na inne? Może awans?

Nie bój się własnych błędów. Każdy je popełnia. Ważne, by zdawać sobie z nich sprawę i je na bieżąco korygować, czyli nie popełniać ponownie tego samego błędu.

Podczas samooceny pisemnej realnie oceniaj swoje możliwości. Lepiej niedoszacować własne umiejętności niż je przecenić i narazić się na korektę ze strony przełożonego. Z drugiej strony nie można być przesadnie skromnym, bo i nie to wygląda dobrze, a na dodatek świadczy o niskim poczuciu wartości, co często potocznie wiązane jest z niskim poczuciem skuteczności.

Czasem w arkuszach do samooceny daje się możliwość wypisania oczekiwań w zakresie szkoleń i rozwoju zawodowego. Zawsze jednak wpisywane tam kompetencje, czy szkolenia muszą korespondować z samoopisem. Osoba, która określiła się w formularzu jako kreatywna w najwyższym możliwym stopniu – nie powinna proponować dla siebie szkolenia z kreatywności. Szkolenia te powinny też być dopasowane do stanowiska, nikt przecież nie wyśle marketingowca na szkolenie związane z zagadnieniami księgowymi.

Uwaga!

Podsumowując, najważniejsze jest oceniać siebie w sposób trzeźwy i racjonalny, tak, by mieć podczas rozmowy argumenty uzasadniające tę ocenę.

Dokonywaliście kiedyś samooceny pracowniczej? Jak się oceniliście?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak ułożyć krzesła w sali konferencyjnej?
Następny artykułJak jest zbudowany aparat cyfrowy?

Inga K. Kowalewska – psycholog. Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (studia psychologiczne o specjalności „Zarządzanie i marketing” oraz studia podyplomowe z zakresu psychologii śledczej). Od 1996 roku prowadzi firmę zajmującą się doradztwem w dziedzinie public relations w sytuacjach kryzysowych oraz organizującą szkolenia wewnętrzne. Klientami firmy są głównie spółki giełdowe.

Jest autorką badania psychologicznego „Poczucie własności jako motywacja do kłamstwa”. Artykuł pt.: „Analiza struktury akcjonariatu”, opisujący wyniki tego badania, opublikowany został w gazecie giełdy Parkiet.

Artykuły naszego specjalisty znajdziesz tutaj:

Analiza struktury akcjonariatu

Porozmawiajmy o tym przy lunchu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here