Aby uzyskać klarowny rosół o pięknym, złotym kolorze, musimy się stosować do pewnych zasad.

1. Należy pamiętać o tym, aby nie przykrywać garnka, w którym gotujemy rosół. Garnek powinien być cały czas odkryty. Pokrywkę możemy mieć jednak pod ręką, chociażby do zbierania szumowin.

2. Podczas gotowania trzeba systematycznie zbierać wszelkie szumowiny.

Powstawanie szumowin jest normalnym zjawiskiem, pojawiają się one zawsze na powierzchni rosołu tuż po jego zagotowaniu. Należy przypominać o pewnych rzeczach, które wydają się takie oczywiste, ponieważ diabeł tkwi w szczególe..

3. Kiedy gotujemy rosół, musimy pamiętać o tym, aby nie osiągnął on nigdy temperatury wrzenia. Rosół powinno gotować się na małym ogniu, nawet do kilku godzin. Czas oczywiście zależy od wielkości garnka i ilości tego wywaru. Trzeba więc pilnować i kiedy woda z mięsem się zagotuje, szybko zmniejszyć płomień na mały.

– Gotowanie na małym ogniu jest bardzo ważne, jeśli chcemy uzyskać rosół klarowny i o pięknym kolorze. Gwałtowne gotowanie rosołu powoduje bowiem, iż staje się on mętny i wtedy już właściwie nie ma szans na jego uratowanie.

Uwaga!

Można jednak spróbować, stosując sztuczkę z białkiem. Na gotujący się rosół wylewamy surowe białko, czekamy, aż się zetnie, a potem za pomocą łyżki cedzakowej wyjmujemy z rosołu. Białko można także wcześniej ubić na pianę i w takiej formie wlać do rosołu, doprowadzić do wrzenia i wyjąć z resztkami włoszczyzny.

Tak więc, jeśli zależy nam na ugotowaniu smacznego rosołu, to warto poświęcić czas na jego przypilnowanie. Efekt będzie tego wart.

Życzę powodzenia!

Czy macie inne przepisy na klarowny rosół? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZasady wyceny nieruchomości
Następny artykułZasiłki chorobowe w Wielkiej Brytanii

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here