Obustronna otwartość:
Gdy pojawi się konfliktowa sytuacja, obie strony powinny wysłuchać swoich argumentów. Przykładowo, gdy dziecko chce przenocować u swojego przyjaciela, powinno zaakceptować postawione przez rodziców warunki (kontakt telefoniczny, podanie numeru kontaktowego do rodziców znajomego, powrót do domu o wyznaczonej porze itp.). Młodzieniec może oczywiście zaproponować własne, kompromisowe rozwiązania (np. telefon do rodziców, ale tylko raz, wyłącznie sms, by nie czuć się zażenowanym przy koledze itp.).
Zaufanie:
Jeśli ustalone zostaną już konkretne zasady, rodzice – bo to głównie oni stresują się, gdy dziecko opuszcza dom – nie powinni zastanawiać się, czy przypadkiem dziecko ich nie oszukało lub czy nie będzie próbowało nagiąć ustalonych zasad. Powinni pamiętać, że z ich niedotrzymaniem wiążą się konsekwencje oraz pamiętać, że młodzieniec zgodził się przestrzegać zasad. Jeśli jednak dziecko zorientuje się, że dotrzymanie złożonej obietnicy nie będzie możliwe (spotkanie ze znajomymi przedłuży się lub zapomni o kontrolnym telefonie), powinno czym prędzej skontaktować się z rodzicami i wyjaśnić sytuację.
Odpowiednia postawa:
Zarówno rodzice, jak i dzieci powinni pamiętać, że nie wolno niczego żądać. Jeśli będą oni prosili o zrobienie czegoś, przy użyciu odpowiednich argumentów, po żadnej ze stron nie pojawi się złość czy frustracja.
Na wesoło:
Należy pamiętać, że odpowiednie nastawienie przyniesie pożądany efekt. Jeśli członkowie rodziny będą odnosić się do siebie z szacunkiem, żartować razem i potrafić śmiać się ze swoich małych potknięć, relacje rodzinne z pewnością będą silniejsze, a co za tym idzie – rodzice i dzieci będą potrafili dojść zawsze do porozumienia.
Byliście nieznośnymi nastolatkami i/lub takie są Wasze dzieciaki? Jak sobie z nimi radzicie? Co Was najbardziej frustruje? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.