Praca nad asertywnością powinna być podjęta jak najwcześniej. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. Rodzice, zdając sobie sprawę ze znaczenia asertywnych zachowań, pragną by ich  dziecko miało je w sobie wykształcone. Z drugiej jednak strony sami zaprzeczają i utrudniają ich rozwój. W jaki sposób? Pomyślmy nad powszechnie przyjętym wzorcem grzecznego dziecka. Jakimi cechami powinno się ono oznaczać? Z pewnością bez zająknięcia wymienimy cały ich zestaw: posłuszne, miłe, spokojne, nie okazujące złości, słuchające nas. Tak naprawdę oczekujemy od malucha uległości. Nie chcemy, aby w różnych sytuacjach (ubierania, jedzenia i wielu innych) zgłaszało swój sprzeciw. Jak więc mamy go nauczyć asertywności?

Niesłusznie asertywne dziecko jest często spostrzegane jako aroganckie. Chcielibyśmy, aby maluch umiał odmawiać zwłaszcza obcym, a nie akceptujemy słowa „nie” w domu. Malec pilnujący swoich rzeczy, nie lubiący oddawania, zmuszany jest do dzielenia się. Niezmiernie ważne jest wtedy zapewnienie i pokazanie, że dorośli szanują dziecięcą własność. Dołóżmy wszelkich starań, aby nasze dziecko dbało o swoje potrzeby i je werbalizowało oraz żeby umiało bronić swojego zdania (stwarzajmy ku temu możliwość!). Wskazujmy różne rozwiązania, czuwajmy też nad nieprzechodzeniem asertywności w agresję. Wszystko musi się odbywać z szacunkiem dla zdania innych osób.

Nauka asertywności jest trudna. Wymaga wielu wskazówek i tłumaczeń. Mogą mieć z tym problem rodzice, którzy sami nie są asertywni. Przede wszystkim trzeba zawsze respektować indywidualność dziecka. Doceniajmy jego obronę własnego zdania, traktujmy malucha jako ważnego partnera w rozmowie (pytając o dziecięce myśli i odczucia).Uszanujmy sprzeciw malca w kwestiach dotyczących ubioru czy jedzenia, dawajmy prawo i możliwość wyboru. Nie ustawiajmy dziecka według własnych oczekiwań, jest on bowiem odrębną jednostką. Ma prawo do popełniania błędów. Jeśli stłamsimy malucha w rodzinie, jeżeli jego sprzeciwy wzbudzą nasz wstyd przed innymi lub będziemy mówić, że nie wypada lub brzydko jest odmawiać, dziecko nie będzie umiało mówić „nie” – niestety również w stosunku do obcych…

A jak Wy uczycie dzieci asertywności? Jakie macie sposoby?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak nauczyć dziecko troski o środowisko?
Następny artykułFAS – co to jest?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here