Rodzicom zdarza się popełnić błąd, gdy nie poruszają tematu śmierci. Warto jest rozmawiać już z dzieckiem trzyletnim. Używając słownictwa dostosowanego do wieku malca, opowiadamy o śmierci, wykorzystując zjawiska ze świata przyrodniczego – obraz uschniętych liści, martwego ptaka, owada lub innego zwierzątka. Często zdychają ukochane domowe zwierzęta. Trzeba mówić wtedy prostym językiem, krótko odpowiadać na pytania. Bądźmy pewni, że jeśli odpowiedź nie usatysfakcjonuje malucha, on nas o to dopyta. Pokazujmy śmierć jako coś naturalnego, podczas rozmów zapewniajmy pociechom silne poczucie bezpieczeństwa. Musimy uzmysłowić dzieciom, że wielokrotne życie zdarza się tylko w grach, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Najmniejsze maluszki nie uświadamiają sobie czym jest śmierć. Trzylatka nie powinno zabierać się na pogrzeb, ponieważ nie rozumie dlaczego jego bliscy są smutni i płaczą. Co więcej negatywne emocje udzielają się szkrabowi. Dopiero dziecko pięcioletnie potrafi kojarzyć umieranie z zaprzestaniem oddychania, jedzenia.

Gdy maluch będzie uczestniczył w pogrzebie, trzeba wyjaśnić mu i opowiedzieć, czego się może spodziewać – że mama i tata będą smutni, a ludzie zgromadzeni wokół trumny, będą płakać. Używajmy prostego języka, dajmy możliwość zadania pytań. Z pewnością pojawi się kiedyś pytanie maluszka „Czy ja umrę?” Trzeba powiedzieć prawdę – że tak, bo wszyscy umrzemy, ale że będzie żył długi czas. Tak samo należy odpowiedzieć na pytanie „Czy wy (rodzice) też umrzecie?” Tak, ale mamy nadzieję, ze będziemy żyć długo.

Pamiętajmy, żeby w rozmowach o śmierci wystrzegać się porównań umierania do:

– spania (na przykład „Ktoś zasnął na zawsze”) – dziecko może obawiać się zasypiania i będzie czekało, aż ukochana osoba się obudzi,
– wyjazdu – maluch odczuje żal, że osoba zmarła się nie pożegnała i również będzie oczekiwać powrotu,
– choroby – dziecko może obawiać się zwykłego przeziębienia.

O umarłych zawsze mówmy ciepło i z szacunkiem. Nie ma przeciwwskazań, by chodzić z dzieckiem na cmentarz. Nie zapominajmy, że rozmowy prowadzone zawczasu będą dobrą podstawą do przygotowania pociechy na ewentualną śmierć kogoś bliskiego.

Czy podejmowaliście kiedyś z dzieckiem temat śmierci? Kiedy według Was jest najlepszy czas na taką rozmowę?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy wolno dać klapsa dziecku?
Następny artykułCzy rozpieszczać dziecko?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here