Klaps jest zazwyczaj szybkim ukróceniem niewłaściwego zachowania. Wymierzającym go daje poczucie, że od razu zareagowali w danej sytuacji i że zastosowany środek jest skuteczny. Opiekunowie uderzają, gdy zostają wytrąceni z równowagi, gdy nie mają czasu, ochoty lub siły na dialog z dzieckiem. W efekcie maluch cierpi fizycznie, ponieważ dorośli nie radzą sobie z własnym gniewem i emocjami. Frustracja zaślepia i warto o tym pamiętać zanim podniesie się rękę na dziecko. Poza tym wbrew pozorom dziecko nie staje się grzeczniejsze, bo zrozumiało, że źle postąpiło (jak nam się wydaje), ale po to, aby uniknąć kary. W tej sytuacji klaps nie jest żadną metodą wychowawczą, ale objawem bezradności osób dorosłych.

Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że niewinnie wyglądający klaps jest przemocą stosowaną wobec dziecka i dotkliwe je krzywdzącą. Jako duzi ludzie górujący nad maluchem siłą wymuszamy jego posłuszeństwo i uległość. Gdzie kończy się klaps, a zaczyna bicie…? Ukochany rodzic dający klapsa, zadaje ból, stając się w oczach maluszka silny i straszny. Uderzenie jest dla szkraba upokorzeniem i pokazaniem, że można bić młodszego. Dziecko często karane fizycznie w końcu samo zacznie w ten sposób rozwiązywać problemy („przemoc rodzi przemoc”). Przemocą jest również szarpanie, potrząsanie i straszenie malucha. Wszystko to stanowi ingerencję w jego odrębność jako człowieka.

Co zatem zrobić, gdy maluch rozrabia? Pamiętajmy, że nie robi tego na złość, ale rozpiera go energia związana z poznawaniem świata. Możemy ustalić jasne reguły i konsekwentnie ich przestrzegać. Nagradzajmy dobre zachowania, odbierajmy przywileje w przypadku łamania zasad. Pomóżmy zrozumieć dziecku reguły i pokazujmy, że problemy rozwiązuje się poprzez dialog i odwołanie do wspólnych ustaleń. Mówmy konkretnie, ukierunkowujmy dziecięcą aktywność, pozwólmy dokonywać wyborów i nie ulegajmy, gdy maluch krzyczy. Warto też podjąć pracę nad wyciszaniem własnych emocji. W chwilach wzburzenia weźmy kilka głębokich oddechów, policzmy powoli do dziesięciu lub ostatecznie wyjdźmy do drugiego pokoju.

Jakie jest Wasze zdanie na temat klapsów? Czy są sytuację, w których taka forma karania jest usprawiedliwiona?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPierwsze rozstanie z dzieckiem
Następny artykułJak rozmawiać z dzieckiem o śmierci?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here