Wyróżnić można dwa rodzaje ciemiączek – przednie i tylne, a więc z przodu i tyłu głowy. Przednie ma wielkość mniej więcej 2 x 3 cm, tylne zajmuje obszar wielkości opuszka palca. Wyglądają na delikatne, ale tak naprawdę są bardzo wytrzymałe. Ich rola podczas porodu jest szalenie istotna. Umożliwiają zachodzenie na siebie kości, przez co główka staje się jak gdyby węższa. Po pokonaniu toru przeszkód, jakim jest matczyny kanał rodny, czaszka wydaje się być jakby zdeformowana. Potrzeba troszkę czasu, żeby wszystko wróciło do normy. Natomiast proces zarastania ciemiączek, które już spełniły swoją funkcję jest już znacznie dłuższy.

Uwaga!

Mamy często są zaniepokojone „dziurami” w czaszce. Warto jednak pamiętać, że są one konieczne do prawidłowego rozwoju. Oczywiście wskazana jest szczególna ochrona tego miejsca przed urazami, ale błona jest naprawdę silna. Nieraz zaskakuje pulsowanie ciemiączka, co jest zupełnie naturalne, podobnie jak ruchy w przypadku zmiany pozycji dziecka. Bliższej obserwacji wymaga natomiast poziom wypukłości. Zbyt wklęsłe wskazywać może na odwodnienie. Zdarza się, że wypukłość wyczuwalna jest w czasie płaczu, ale powodem do niepokoju powinno być twarde, napięte ciemiączko, gdy dziecko jest spokojne.

Zarastanie przebiega stopniowo, co można od czasu do czasu kontrolować. Tylne ciemiączko zamyka się szybciej niż przednie – około szóstego tygodnia po porodzie, ale czas ten może się wydłużać do czwartego miesiąca życia. Zarastanie ciemiączka przedniego trwa zdecydowanie dłużej, nawet do 18. miesiąca życia. Tak długi proces ma oczywiście określone powody. Zbyt szybkie zamykanie bowiem może oznaczać przyspieszone zrastanie kości czaszkowych, a co za tym idzie przeszkadzać w swobodnym wzroście mózgu. Niewskazane jest również opóźnione zarastanie, gdyż może świadczyć o krzywicy, a nawet o podwyższonym poziomie płynu mózgowo-rdzeniowego.

Pediatra przy okazji każdej wizyty lekarskiej powinien sprawdzić stan zamykania ciemiączek. Niekiedy potrzebna jest zmiana podawanych dawek witaminy D.

Jak to wygląda w przypadku Waszego maluszka? Dajcie znać 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy można ćwiczyć na czczo?
Następny artykułSkala Apgar – co ocenia, interpretacja

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here