Dość często można spotkać się z opinią, że dla lepszych efektów jak najbardziej powinno się ćwiczyć bez porannego posiłku. Tok rozumowania jest tu prosty: jeśli zjemy śniadanie, późniejszym ruchem spalimy to, co zjedliśmy, ćwicząc na czczo, będziemy spalać zalegającą tkankę tłuszczową, bo wyposzczony przez noc organizm nie będzie mógł sięgnąć po swoje regularne paliwo – węglowodany. Niestety, w sytuacji gdy organizmowi po przebudzeniu zabraknie węglowodanów, nie sięgnie on po tkankę tłuszczową, a dobierze się do tkanki mięśniowej, co oczywiście nie jest pożądanym efektem. Z tego powodu na czczo absolutnie nie jest wskazany bardzo intensywny i długotrwały trening aerobowy. Katabolizm mięśni, bo o tym zjawisku mowa, może nam zagrozić zwłaszcza jeśli trening wspomagamy dietą nie do końca dobrze zbilansowaną pod względem wszystkich niezbędnych dla funkcjonowania organizmu składników (dla mięśni szczególnie ważne będzie białko).
Czy z tego powodu powinniśmy zrezygnować z porannego treningu? Niezupełnie, zwłaszcza, że ma on sporo dobrych stron. Ćwicząc rano, pobudzamy metabolizm, który będzie funkcjonował sprawniej i szybciej przez cały dzień, przez co spalimy więcej kalorii po każdym posiłku. Gimnastyka po przebudzeniu to również zastrzyk energii i dobrego samopoczucia. Niestety, jeśli przez poranną gimnastykę rozumiemy godzinną przebieżkę przez las czy nawet pół godziny ćwiczeń na rowerze stacjonarnym, czekać będzie nas nie lada poświęcenie, bo w tym przypadku śniadanie będzie absolutnie koniecznie, a pamiętajmy, że po jedzeniu odczekać trzeba około godziny do półtorej, zanim zabierzemy się za uprawianie sportu. Bilans zysków i strat może wówczas wyjść na korzyść ćwiczeń popołudniowych.
Cały czas mówimy jednak o konkretnym treningu, podczas gdy delikatne ćwiczenia tlenowe możemy spokojnie zaaplikować sobie również i na czczo. Skłony, wymachy czy ćwiczenia rozciągające wykonywane przez 15–20 minut na pewno nie zaszkodzą, a przyniesą sporo wspomnianych wyżej korzyści. Ale nawet po takim krótkim rozruchu zjedzenie pełnowartościowego (a więc zawierającego odpowiednią dawkę węglowodanów, tłuszczów i białka) śniadania to absolutna konieczność.
Uwaga!
Głodzenie się jest szkodliwe, a w połączeniu z ćwiczeniami, zwłaszcza tymi intensywnymi, może spowodować w naszym organizmie prawdziwe spustoszenie.
Ćwiczycie na czczo czy po śniadaniu? Dajcie znać!