Skóra noworodka ma często żółtą barwę. Widać to szczególnie przy oknie w świetle dziennym. Żółtaczka wiąże się z bardzo czerwonym odcieniem krwi u maleństwa, zwiększoną ilością czerwonych krwinek i specyficzną budową hemoglobiny. W czasie ciąży zapewniały one pełne wykorzystanie tlenu z łożyska. Po porodzie nie zachodzi już taka potrzeba, więc wiele krwinek czerwonych rozpada się. W wyniku zachodzącego procesu wytwarza się bilirubina – żółty barwnik odpowiadający za zażółcenie skóry. W ten sposób dochodzi do żółtaczki u noworodków. Co ważne – ta ustępująca określana jest jako fizjologiczna, a więc niegroźna. Oczywiście poziom bilirubiny u maluszków można zbadać, co daje się kontrolować.

Zaleca się szybkie przystawianie po porodzie dziecka do piersi. Wpływa to na oddanie smółki (pierwszej kupki), przez co większa część bilirubiny zostaje usunięta. Ważne są również częste karmienia w następnych dniach, gdyż pobudzają do pracy jelita i wątrobę. Kaloryczny pokarm z piersi zapobiega odwodnieniu, a tym samym zwiększaniu poziomu bilirubiny.

Nieraz jednak stężenie bilirubiny zamiast maleć – nadmiernie rośnie. Szczególnie w tym momencie noworodek musi zostać objęty opieką lekarską, aby pomóc mu w usuwaniu bilirubiny z organizmu. Wydłużenie tego procesu może wiązać się z niewystarczającym nawodnieniem, więc maluszkowi podłączana jest kroplówka. Zdecydowaną poprawę przynosi jednak najczęściej fototerapia. Polega ona na wielogodzinnym i wielodniowym naświetlaniu, które rozbija cząsteczki bilirubiny na takie, z jakimi organizm poradzi sobie w usuwaniu. Podczas takiego „zabiegu” maleństwo ma zasłonięte oczy. Nie stoi nic na przeszkodzie, aby podczas przerw w naświetlaniu brać maluszka na ramiona, kołysać i oczywiście karmić. W leczeniu stosuje się również leki, a ostatecznie (w przypadku rosnącego zagrożenie dla dziecka) – wymienną transfuzję krwi.

Noworodek zostanie dłużej w szpitalu, gdy będziemy mieć do czynienia z żółtaczką patologiczną, pojawiającą się w ciągu pierwszych 24 godzin życia. Badania mają na celu znalezienie jej przyczyny.

Wasze dziecko ma/ miało po urodzeniu żółtaczkę? Jak szybko minęła? Podzielcie się doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy można ćwiczyć z zakwasami?
Następny artykułĆwiczenia dla astmatyków – przykłady

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here