Nie posiada ona osobowości prawnej, jej majątek stanowi w rzeczywistości współwłasność łączną zawiązujących ją wspólników. Każdy ze wspólników rozlicza się z uzyskanego w spółce dochodu proporcjonalnie do posiadanych udziałów. Z istoty spółki wynika, że jedną z podstawowych powodów jej istnienia, jest udział w niej co najmniej dwóch osób. Jeżeli więc spółka cywilna jest dwuosobowa to wraz ze śmiercią jednego ze wspólników przestaje istnieć. Jeżeli natomiast wspólników jest więcej niż dwóch, spółka może istnieć nadal.

Ważne są zapisy umowy spółki, przewidujące lub nie, wejście spadkobierców na miejsce zmarłego wspólnika. Jeśli będzie to możliwe spadkobierca wejdzie do spółki, nie ulegnie ona rozwiązaniu, nie mamy do czynienia z likwidacją działalności, a spółka kontynuuje swoją działalność. Posługuje się nadanym jej Numerem Identyfikacji Podatkowej (należy złożyć jedynie aktualizację NIP-D „Informację o wspólnikach spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej, komandytowej, komandytowo-akcyjnej lub o spółkach tworzących podatkową grupę kapitałową” oraz aktualizację NIP-2 „Zgłoszenie aktualizacyjne osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, będącej podatnikiem lub płatnikiem”). Jeśli jednak spadkobierca nie wyraża chęci wejścia do spółki, należy dokonać rozliczenia, mając na uwadze przepisy dotyczące wypowiedzenia umowy spółki cywilnej. Spadkobiercom zostać musi wypłacona pieniądzach taka wartość wspólnego majątku, jaki pozostał po odliczeniu wartości wkładów wszystkich wspólników, jaka odpowiadała udziałowi zmarłego wspólnika w zyskach spółki.

Przepisy regulujące kwestię spółek osobowych, w tym spółek jawnych, to art. 22-85 Ustawy z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks Spółek handlowych (Dz. U. z 2000 r. Nr 94, poz. 1037 z późn. zm.). Według kodeksu spółek handlowych w art. 58 pkt 4, śmierć wspólnika powoduje rozwiązanie spółki jawnej, następuje ono w związku z tym z mocy ustawy, bez potrzeby wydawania przez sąd czy też inny organ orzeczenia. Z kolei zgodnie z art. 12 ust. 2 Ustawy z dnia 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i i identyfikacji podatników i płatników (Dz. U. z 2004 r. Nr 269, poz. 2681 z późn. zm.) decyzja o nadaniu NIP wygasa z mocy ustawy, w przypadku podatnika. Jeśli przyjmiemy że w jego miejsce wchodzi spadkobierca, nie ustaje byt prawny podatnika, tym samym nie wygasa decyzja o NIP. Należy złożyć jedynie aktualizację NIP-D „Informację o wspólnikach spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej, komandytowej, komandytowo-akcyjnej lub o spółkach tworzących podatkową grupę kapitałową” oraz aktualizację NIP-2 „Zgłoszenie aktualizacyjne osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, będącej podatnikiem lub płatnikiem”. Spółka ewidencjonuje obrót na tych samych kasach i nie ma obowiązku sporządzania remanentu likwidacyjnego dla celów VAT określonego w art. 14 Ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535 z późn. zm.). Natomiast konieczne jest sporządzenie remanentu dla celów podatku dochodowego od osób fizycznych.

Jeśli wspólnicy nie życzą sobie, aby spadkobierca przystępował do spółki, Kodeks Spółek Handlowych pozwala zażądać każdemu ze spadkobierców, przekształcenia spółki jawnej w spółkę komandytową i przyznania statusu komandytariusza. Spadkobierca może tego zażądać w terminie do sześciu miesięcy od dnia nabycia spadku. Jeśli nie będzie zgody pozostałych wspólników na przekształcenie, trzeba będzie rozwiązać spółkę. Należąca do spadkobierców część majątku może zostać odkupiona przez pozostałych wspólników, na podstawie umów kupna sprzedaży i w ten sposób pozostali w spółce wspólnicy staną się właścicielami całego majątku spółki. Śmierć jednego ze wspólników nie musi powodować wygaśnięcia umów o pracę zatrudnianych pracowników. Pracodawcą jest spółka, a nie konkretna osoba.

Uwaga!

Najczęstszą sytuacją w chwili śmierci wspólnika, jest rozwiązanie umowy spółki i zawarcie jej na nowo, po dokonaniu rozliczeń z ewentualnymi spadkobiercami, czyli wypłaceniu wartości przysługujących zmarłemu udziałów stosownie z postanowieniami umowy spółki. Aby ułatwić formalności po śmierci wspólnika, warto skonsultować się z prawnikiem.

Jak poradzilibyście sobie z organizowaniem pracy w firmie po śmierci wspólnika? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak spisać statut przedsiębiorstwa?
Następny artykułW jakich godzinach realizowane są przelewy bankowe?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here