Leasingobiorca czyli przedsiębiorca, ma możliwość dopasowania umowy do własnych potrzeb i podjęcia decyzji czy woli ponieść koszty na początku, czy pod koniec umowy leasingowej. Pierwszym lecz nie jedynym kosztem jaki poniesie przedsiębiorca w związku z leasingiem, są raty. Kolejny do przeprowadzenie umowy leasingowej. Tutaj możemy mieć do czynienia z opłatami wstępnymi, opłatami manipulacyjnymi, ubezpieczeniem, czy gwarancją. Pomimo, że uiszczane są jednorazowo, częściowo rozlicza się je w kolejnych okresach trwania umowy. Na wysokość rat leasingu wpływa wpłata początkowa, czyli czynsz inicjalny. Im większa wpłata początkowa tym niższe będą raty i suma opłat leasingowych. Opłatę najczyściej uiszcza się przy odbiorze przedmiotu, lub podczas podpisywania umowy. Decydując się na leasing, należy również zwrócić uwagę na koszty ubezpieczenia. Najczęściej to my, jako leasingobiorcy będziemy musieli ponieść koszty związane z ubezpieczeniem sprzętu, choć przepisy prawa nie regulują która strona powinna je ponieść.

Możemy mieć również do czynienia z koniecznością wpłaty depozytu gwarancyjnego, będącego formą zabezpieczenia dla firmy oferującej leasing. W przypadku kiedy nasze postępowanie nie będzie zgodne z zapisami w umowie. Najczęściej jest to rodzaj kaucji wynoszącej mniej więcej tyle, ile rata leasingowa, co powoduje że depozyt gwarancyjny przeznaczany jest na spłatę ostatniej raty. Obliczając koszty leasingu, a także jego rentowność należy brać pod uwagę parametry takie jak wysokość wykupu, prawo pierwokupu, okres obowiązywania umowy, wysokość wkładu własnego a także stopy procentowe i marże dla waluty w jakiej podejmujemy leasing. Jeśli zdecydujemy się na leasing operacyjny, nie będziemy mogli wykupić przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy. Leasing operacyjny ma miejsce wtedy, kiedy na przykład- samochód, jest własnością leasingodawcy. Ten wypełnia obowiązek odpisywania kosztów amortyzacyjnym, my natomiast będziemy mogli koszt raty leasingowej czy opłat początkowych, zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Co ważniejsze korzystamy z tarczy podatkowej, ponieważ każda rata jest obarczona podatkiem VAT. Leasing finansowy będący mniej popularnym niż przedstawiony wyżej, powoduje że „samochód” staje się własnością leasingobiorcy. Odpisy amortyzacyjne będą więc w jego obowiązku, płaci on całą kwotę rat leasingowych nie tylko cześć odsetkową, więc mniejsze są koszty uzyskania przychodu. Podatek VAT będzie opłacony z góry przy pierwszej racie. Po zakończeniu spłat leasingobiorca staje się pełnoprawnym właścicielem sprzętu. Jest to rodzaj kredytu ratalnego, opłacalnego na przykład w przypadku zakupu sprzętu medycznego, obarczonego najniższą siedmioprocentową stawką VAT. W przypadku innych maszyn jest on dla leasingobiorcy właściwie nieopłacalny i zbyt kosztowny.

Można dokonać zmniejszenia rat leasingowych poprzez podniesienie poziomu wartości wykupu sprzętu po zakończeniu umowy, poprzez wydłużenie okresu trwania umowy, lub podniesienie kwoty wpłat kilku pierwszych rat. Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie kapitału pozwalającego na większe wpłaty na początku. To znacznie obniża późniejsze koszta. Nie poleca się jednak wydłużania okresu trwania umowy, ponieważ wzrosną sumy odsetek. Decydując się na zawarcie umowy leasingowej powinniśmy rozważyć oferty, a następnie porównać je z ofertami kredytów, czy innych form finansowania. Wybierajmy takie produkty, które będą dobrze dopasowane do naszych potrzeb. Kolejny krok to przeanalizowanie sytuacji przedsiębiorstwa. Czy sytuacja finansowa w jakiej znajduje się firma, pozwala na zawarcie umowy i będzie stabilna przez okres jej trwania. Nie da się kwotowo ustalić jakie koszta może ponieść leasingobiorca w związku z zawarciem umowy. Będzie to zależało w dużej mierze od usługodawcy, oraz ceny sprzętu na którego zakup, czy wynajem się decydujemy. Sam leasing w odpowiedni sposób dobrany do potrzeb firmy, jest jednak doskonałą formą finansową, pozwalająca na rozwój naszego przedsiębiorstwa, za stosunkowo niewysoką cenę.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPrawo zamówień publicznych – przetargi
Następny artykułKredyt obrotowy – wady i zalety

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here