Ciemnoczerwony koralik, którego użyto w przedstawionym projekcie jest pięknym naturalnym koralem, w kolorze brunatno – czerwonym. Jest niewielkim kamieniem, owalnego kształtu o długości 1,5 cm. Ma przewiercony otwór, który przebiega wzdłuż jego wysokości, co nie jest bez znaczenia przy pracy nad biżuterią. Niekiedy miejsce przewiercenia koralika, zmusza nas do zmian w projekcie biżuterii.
Jak się dobrze przyjrzeć naszemu paciorkowi, dostrzeżemy na jego powierzchni mnóstwo delikatnych plamek, wgłębień, rys, linii, co nie jest niezwykłe w przypadku kamieni półszlachetnych. Występują one bardzo często. Te elementy, tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z czymś zupełnie niepowtarzalnym. Każdy kamień jest inny. Trzeba o tym pamiętać przy zakupach i starać się dobrać dwa minerały jak najbardziej do siebie podobne.
Do wykonania kolczyków potrzebujemy 4 centymetry cienkiej, transparentnej żyłki. Jej końce przykładamy do siebie, a przez nie nakładamy koralik. Przesuwamy go delikatnie do przodu, ale nie pozwalamy mu spaść. Na obu końcach naraz zaciskamy szczypcami srebrną kuleczkę zaciskową, po warunkiem, że oba końca ustawione są idealnie na tej samej wysokości. Zacisk ten, jeśli będzie mocno przytwierdzony, uniemożliwi koralikowi wypadnięcie. Nad naszym koralem utworzyła się automatycznie niewielka pętelka z żyłki.
Teraz kolejny etap – łączymy koralika na żyłce z biglem. Najpierw elementy ozdobne bigla – to znaczy maleńką kuleczkę i sprężynkę delikatnie unosimy, odsłaniając tym samym oczko bigla. Otwieramy je delikatnie szczypcami, a następnie łączymy oczko z pętelką (zawieszamy pętelkę na oczku) i dopiero wówczas przywracamy oczku jego pierwotną postać, także korzystając ze szczypców.
Uwaga!
Drugi kolczyk wykonuje się tak samo. Gdy oba kolczyki będą wyglądały, jak ten na zdjęciu, ta piękna biżuteria będzie nadawała się do użytku. Można ją nosić na co dzień i od święta. Jest pod tym względem uniwersalna.
Lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? A może obdarowujcie nią bliskich? Dajcie znać!