Ponieważ dziurki podczas noszenia nieco się rozciągają, dobrym pomysłem jest zrobienie ich w nieco mniejszym niż guzik rozmiarze.

Dziurka pozioma

Krok 1: Na prawej stronie dzianiny przerób odpowiednią ilość oczek przed dziurką, zamknij wymaganą ilość oczek i kontynuuj wzorem. Zapamiętaj ilość zamkniętych oczek.

Krok 2: Na lewej stronie przerób wszystkie oczka do dziurki, a następnie nabierz odpowiednią ilość oczek, by zastąpić te zamknięte poniżej i kontynuuj wzorem. Dokładnie sprawdź, czy liczba oczek na drutach zgadza się z wyjściową.

Pionowa dziurka

Obie strony tej dziurki przerabiane są równocześnie, z wykorzystaniem 2 kłębków włóczki. Jeśli planujesz taką dziurkę, musisz mieć zapasowy motek. Jeśli to niemożliwe, nawiń sobie nieco włóczki wcześniej, by wykorzystać ją przy dziurkach.

Krok 1: Na lewej stronie dzianiny przerób włóczką główną oczka do miejsca, w którym ma znajdować się dziurka. Zmień włóczkę na dodatkową (z osobnego kłębka) i przerabiaj rządek do końca. Liczba oczek się nie zmienia.

Krok 2: Wciąż używając dodatkowej włóczki przerób oczka do dziurki. Zmień włóczkę na główną i nią przerób oczka do końca rzędu.

Powtarzaj kroki 1 i 2 aż dziurka osiągnie odpowiednią wielkość.

Ostatni rząd: Główną włóczką przerób wszystkie oczka. Odetnij włóczkę dodatkową i schowaj jej końce.

Dziurka z narzutu

Taka dziurka świetnie nadaje się do zastosowania w takich projektach, w których guziczki są małe, jak choćby w ubrankach dla dzieci. Jest bardzo prosta – wystarczy przerobić oczka do miejsca, gdzie dziurka ma się znaleźć, po czym wykonać 1 narzut i przerobić 2 oczka razem. Liczba oczek się nie zmienia.

Czy znacie lepszy sposób na zrobienie dziurek na guziki? Podajcie nam go!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak zrobić pompon z wełny do czapki?
Następny artykułJak zrobić na drutach czapkę dla dziecka?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here