– kawałek tektury o wielkości dwukrotnie większej niż zamierzony rozmiar pomponu,
– resztki włóczki,
– ołówek,
– nożyczki,
– cyrkiel,
– igła dziewiarska.

Jak to zrobić?

Na tekturce narysuj 2 okręgi o średnicy przyszłego pomponu. W ich środku narysuj dwa małe kółeczka, przez które będziesz przewlekać nitkę. Wytnij kółka, nacinając je ukośnie, by łatwo móc nawijać nitkę.

Owiń kółka szczelnie włóczką. Im więcej jej nawiniesz, tym bardziej puszysty będzie pomponik. Wciągnij nową nitkę pomiędzy obie warstwy i przeciągnij ją tak, by objęła wszystkie nitki przechodzące przez środek kółka, a następnie ściągnij dość mocno.

Nożyczkami przetnij włóczkę owiniętą wokół kartonika wzdłuż podwójnego brzegu i mocno zaciśnij nitkę ją obejmującą. Zwiąż jej końcówki i zdejmij kartonik.

Pozostało Ci tylko nastroszyć pomponik i przyszyć go tam, gdzie ma służyć swoją urodą.

Czy znacie łatwiejszy sposób na zrobienie pompona? Czekamy na Wasze pomysły!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak zrobić gwiazdkę na choinkę na szydełku?
Następny artykułJak zrobić dziurki na guziki na drutach?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here