W Stanach idea ta osiągnęła już popularność wystarczającą by przeniknąć do telewizji i filmu. Większość zasad home stagingu wydaje się logiczna, należy choćby posprzątać mieszkanie, ale w Polsce nadal rzadko się zdarza by przygotowanie mieszkania do pokazania potencjalnym klientom przybierało postać kompleksowych działań zmierzających do upiększenia lokalu w oczach kupującego. W USA koszt usługi to od 100 do 1500 dolarów, w Polsce oscyluje w granicach kilkuset złotych. Oczywiście home stagingiem można zająć się samemu, oto kilka podstawowych zasad właściwie przygotowanego do prezentacji domu/mieszkania wg rad stagedhomes.com. Należy wyrzucić wszystkie niepotrzebne przedmioty, im mniej poupychanych w pomieszczeniu rzeczy tym lepiej. Lepiej zgrupować meble w jednym miejscu z daleka od ścian, tak by można było swobodnie rozmawiać siedząc na nich.

Dzięki tym zabiegom mieszkanie będzie dawało więcej przestrzeni kupcowi, do „mentalnego” wprowadzenia się w tę przestrzeń. Meble trzeba przesuwać, lub wręcz usuwać jeśli pojawi się taka konieczność i któryś pokój jest zbyt nimi zastawiony – generalnie lepiej sprzedają się lokale bardziej puste. W łazience lepiej pochować kosmetyki i akcesoria, te zaś pozostawione na widoku, poleca się zgrupować w jednym miejscu. Ręczniki powinny być jednego koloru, powieszone w jednym miejscu. Polecanym jest także zdjęcie większości zdjęć i osobistych przedmiotów ze ścian i ich pomalowanie, jeśli jest to konieczne. Dywany, okna i zasłony należy wyczyścić. W przypadku nadmiaru przedmiotów w domu, najlepiej złożyć je w garażu, lub w piwnicy. Podczas prezentacji lokalu warto włączyć wszystkie światła i lampy (nawet w ciągu dnia).

Dobre wrażenie będzie dawało puszczenie muzyki w tle podczas oprowadzania kupców. Trzeba także zwrócić uwagę na stan posiadanych w domu i wkoło niego roślin, powinny wyglądać świeżo. Warto pomalować i umyć drzwi, gdyż to one będą wywierały tzw. „pierwsze wrażenie”, które jest niezwykle istotne dla przeprowadzenia udanej sprzedaży. Powyższe rady brzmią banalnie, czy więc warto zatrudniać home stagera, jeśli możemy sami przygotować nasze mieszkanie? Wg Międzynarodowego Związku Pracowników Home Stagingu 94% przygotowywanych przez nich nieruchomości sprzedaje się w ciągu 29 dni, gdy średnia dla lokali przez nich nie przygotowywanych wynosi 145 dni. Dodatkowo twierdzą oni, że dzięki ich działaniom cena sprzedawanego domu jest wyższa niż cena „wywoławcza”.

Czy jednak tak ulotna wartość jak pozytywne wrażenie, ma aż takie znaczenie na naszym rynku nieruchomości. Czy w Polsce kupiec nie koncentruje się raczej na lokalizacji, cenie i stanie technicznym mieszkania, zamiast na wrażeniu, jakie wywiera jego umeblowanie, czystość czy zapach? Być może home staging jest miłym akcentem i może przechylić szalę na korzyść sprzedającego w sytuacji konkurowania z podobnym cenowo, gabarytowo i lokalizacyjnie obiektem, ale raczej nie będzie koronnym argumentem na rzecz zakupu akurat tego mieszkania.

Słyszeliście o home stagingu? Co myślicie o tym pomyśle?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułRolowanie lokat
Następny artykułKoszt pożyczki w parabanku

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here