Główna zasada, na której należy oprzeć make-up wieczorowy, to nadanie konturom twarzy wyrazistego wyglądu. Możemy więc wybrać kontrastowe, bardziej odważne niż do tej pory przez nas używane cienie. Nie zapominamy także o nałożeniu większej ilości różu i tuszu do rzęs. Jeśli chcemy zaszaleć możemy zdecydować się na przyklejenie sztucznych rzęs czy użyciu pudru z drobinkami złota na twarz i dekolt.

Wykonanie makijażu rozpoczynamy od aplikacji podkładu, pamiętając o wcześniejszym oczyszczeniu i nawilżeniu twarzy. Powinien być on dobrej jakości, aby uniknąć nieestetycznych grudek czy wręcz efektu spływania podkładu po twarzy kiedy zgrzejemy się na przykład tańcem. Później, na całą twarz – razem z powiekami – nakładamy sypki, transparentny puder. Na przypudrowanych w ten sposób powiekach cienie będą lepiej się trzymać.

Teraz pozostaje nam zaznaczyć linię rzęs na górze i do połowy na dole, a pomocą miękkiej, najlepiej brązowej kredki. Pędzelkiem lub aplikatorem nakładamy na ruchomą część powiekę cień. Nanosimy je na całą górna powiekę oraz w wewnętrznym załamaniu oka i na dole. Ten sam cień musi być użyty do podkreślenia dolnej powieki, przy czym należy mocniej podkreślić je od strony zewnętrznej. Pod brwi kładziemy, cień jasny i rozcieramy go na granicy z szarym cieniem Z kolei cień o kolorze ciemnym aplikujemy na wcześniej narysowaną kredką kreskę. Rozcieramy go dzięki czemu najmocniej podkreślimy zewnętrzną część oka. Potem dokładnie tuszujemy już tylko rzęsy, a policzki podkreślamy delikatnie różem.

Jeśli decydujemy się na mocny i wyrazisty makijaż oka – wystarczy usta pociągnąć błyszczykiem. Na przykład takim, który wydatnie je powiększa (zawiera pieprz, który podrażnia wargi czyniąc je większymi). Jeśli jednak chcemy podkreślić usta warto zdecydować się na kolor czerwony. Jeśli jesteśmy tradycjonalistkami nasz wieczorowy makijaż może wyglądać jak te w latach 60, czyli mocno podkreślone „kocie” oko, najczęściej ciemnymi cenami oraz czerwone bądź pociągnięte tylko błyszczykiem usta. Używamy do niego cieni: niebieskich, różne odcienie fioletu, granatu, grafit. Drugi trend, dla bardziej odważnych wiąże się ze stosowaniem kolorów kontrastowych. Liczy się wyobraźnia i fantazja czyli norma, w tym wypadku, są sztuczne rzęsy, ozdoby (przyklejanki), a nawet malunki na twarzy.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułTarczyca – objawy, leczenie
Następny artykułJak dobrać bieliznę?

Joanna Rayzacher - skończyła studia socjologiczne i dziennikarskie. Pracowała w portalach zajmujących się tematyką kobiecą, związaną z pielęgnacją ciała i wizażem (m.in.: kobiety.pl), czasopismach (m.in.: "Moda&Styl", "Dzieciaki") oraz w radiu. Od 2009 roku współpracuje z magazynem "Pro-KREACJA" i zajmuje się projektami społecznymi w fundacji "Dbam o Zdrowie".

Nasz specjalista pisze o sobie:

Zawsze lubiłam obserwować ludzi, interesowało mnie co mówią i myślą, także co mogą zrobić, aby czuć się lepiej.

Praktyki dziennikarskie odbyłam w portalu Rossnet.pl, zajmującym się tematyką dotyczącą urody oraz zdrowia. W przeszłości współpracowałam (przez kilka lat) z pismem „Moda&Styl”, gdzie pisałam artykuły dotyczące tematyki lifestylowej (na przykład artykuł o subkulturze lolit), jak również przeprowadzałam wywiady, m.in.: rozmowę z projektantem mody - Wojtkiem Dziedzicem oraz twórcą nowatorskich projektów designerskich - Tomkiem Rygalikiem.

W piśmie „Dzieciaki” byłam autorką artykułów dotyczących diagnoz problemów społecznych oraz sposobów ich rozwiązania (przemoc w rodzinie, tolerancja), jak również problemami zdrowotnymi (ciąża, wcześniaki, anomalie). W portalu Kobiety.pl. pisałam m.in.: reportaże o popularności lumpeksów, eseje o atrakcyjności fizycznej, kulturze masowej, dandyzmie oraz felietony.

Obecnie współpracuję z magazynem „Pro-KREACJA”. Zawodowo jestem związana z Fundacją „Dbam o Zdrowie”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here