Wielu ludzi zupełnie niepotrzebnie obawia się ingerencji psychologa w ich życie. Doświadczony terapeuta jest wprawdzie osobą trzecią, którą na chwilę wtajemniczamy w nasz związek, jednak bywają sytuacje, kiedy tylko dobry mediator może nam umożliwić wzajemne porozumienie.

Kiedy jednak nadchodzi ten ostateczny moment, w którym powinniśmy pójść na terapię? Ujmując rzecz najbardziej ogólnie, można powiedzieć, że są dwa kryteria, które powinny nas do tego skłonić. Po pierwsze, odpowiednim momentem na podjęcie takiej decyzji jest obopólne wrażenie, że nie potrafimy samodzielnie rozwiązać narosłych konfliktów. Ta patowa sytuacja wynika najczęściej z faktu, że podczas gdy kłócimy się o błahostki, prawdziwe kłopoty pozostają w ukryciu, a my nie mogąc lub nie chcąc o nich mówić szukamy pretekstów do obwiniania siebie nawzajem.

Drugim niezbędnym motywem do podjęcia terapii jest zaś wyrażenie wspólnej chęci do ratowania związku. Żadna, nawet najbardziej profesjonalna terapia nie przyniesie efektu, jeżeli jedna ze stron będzie całkowicie wycofana i nie podejmie współpracy. Należy mieć bowiem świadomość, że nikt nie rozwiąże za nas naszych problemów, ale jedynie może nam pomóc zobaczyć racje partnera i nasze role w związku. Cała praca i powodzenie w tej materii będzie zaś zależeć jedynie od nas samych.

Należy również zaznaczyć, że to, iż zwykle podejmujemy decyzję o terapii w najbardziej kryzysowym czasie dla związku, nie oznacza, że nie możemy uczestniczyć w niej również w innym momencie. Często partnerzy decydują się na tego typu działanie z powodu chęci pogłębienia swoich wzajemnych relacji i lepszego zrozumienia drugiej strony. Z kolei jeżeli chodzi o deklarację ratowania związku, jest ona bardzo istotna, jednak czasami powodzenie terapii nie polega na powrocie do stanu wzajemnej fascynacji, ale na zyskaniu dojrzałości do tego, by się rozstać.

Decyzja ta niejednokrotnie wymaga nie lada odwagi i zwłaszcza w przypadku długich związków bywa trudniejsza niż podtrzymywanie pozorów wzajemnej miłości. Nawet jednak w tej sytuacji terapia może przynieść nam więcej zysków niż strat. Czasami trwanie w toksycznym związku wyrządza więcej szkody niż sobie wyobrażamy. W takich sytuacjach dopiero obiektywne spojrzenie z zewnątrz może uświadomić nam nasze rzeczywiste położenie. Nie bójmy się zatem myśli o wspólnym pójściu do psychologa. Ostateczna decyzja o dalszych losach naszego związku będzie bowiem zależała tylko od nas samych. Ważne jednak by była ona w pełni świadoma i przemyślana.

Kiedy warto zdecydować się na terapię? Jak o tym porozmawiać z partnerem? Podzielcie się swoimi opiniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułChoroby myszy domowych – profilaktyka i objawy
Następny artykułCzy mężczyźni mają punkt G?

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here