Co ciekawe, według specjalistów w materii seksu, nie tylko kobiety posiadają punkt G, ale mają go również mężczyźni. Z pewnością w związkach, które dbają o to, by ich pieszczoty podczas miłosnej gry były urozmaicone, kobieta szybko orientuje się, że pobudzanie okolicy pomiędzy męskimi jądrami a odbytem robi na kochanku niezwykłe wrażenie. Jest to obszar zlokalizowany blisko punktu G. Jeśli jednak partnerzy chcą naprawdę go odnaleźć, muszą posunąć się nieco dalej. Owo magiczne miejsce znajduje się bowiem w obrębie męskiej prostaty.

Osoby dobrze orientujące się w zagadnieniach anatomii, domyślają się zatem, że punkt G umiejscowiony jest u mężczyzny w odbycie. Dokładnie na jego przedniej ścianie, kilka centymetrów od zwieracza. Posiadając taką wiedzę nie każdy zdecyduje się na eksperymenty z męskim punktem G. Mężczyźni pomimo wielkiej ciekawości mogą kojarzyć analne pieszczoty z seksem gejowskim.

Podobne odczucia mogą również stać się udziałem kobiet. Pobudzanie tego miejsca nie musi jednak być głównym punktem miłosnego repertuaru. Kobieta może spróbować odnaleźć punkt G na przykład podczas pieszczot oralnych. Aby przedsięwzięcie to było udane, należy delikatnie wsunąć palec do odbytu mężczyzny, a następnie równie ostrożnie masować opisane wyżej miejsce. W celu ułatwienia sobie zadania, warto wspomóc się jakimś lubrykantem i zadbać wcześniej o odpowiednią czystość okolicy, która ma się stać obiektem pieszczot.

Dobrym pomysłem w tej materii mogą okazać się także wspólne igraszki pod prysznicem. Zmysłowe mydlenie pośladków partnera niepostrzeżenie zaowocuje odnalezieniem jego mitycznego punktu rozkoszy. Oczywiście mężczyźni mogą cieszyć się udanym seksem i bez sławnego punktu G. Może jednak wspólne poszukiwania podgrzeją atmosferę w łóżku i dostarczą niesamowitych przeżyć, zwłaszcza męskiej stronie. Panowie na pewno docenią starania swoich kochanek i wkrótce odwdzięczą się im poszukiwaniem kobiecego punktu G. Ale to już zupełnie inna historia…

Gdzie szukalibyście informacji na temat życia seksualnego? Podzielcie się swoją opinią.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKiedy rozpocząć terapię w związku?
Następny artykułChoroby chomików – objawy

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here