Podczas takiej jazdy należy szczególnie przygotować się na niespodziane sytuacje na drodze, bowiem znaczna część kierowców, stojąc w korku nie jest równie skupiona, co podczas jazdy i przestaje pamiętać o podstawowych zasadach np. zmiany pasa czy sprawdzania w lusterkach, czy nie ma ich pobliżu jakiegoś pojazdu. Jazda między samochodami to jazda na pograniczu zachowania bezpiecznej odległości między nimi. Mając tą wiedzę, już podczas podjeżdżania do miejsca utworzenia się korka należy zmniejszyć prędkość i dojechać do ostatniego stojącego pojazdu. Po upewnieniu się w lusterkach, że za nami nikt nie jedzie, próbując tego samego manewru, możemy ostrożnie wjechać między stojące pojazdy.

Prędkość z jaką powinniśmy to robić to sprawa względna, ale zawsze powinna to być prędkość mniejsza niż maksymalna z jaką wydaje nam się, że zmieścimy się między pojazdami. Jazda z prędkością „na styk” jest karygodna, ponieważ w przypadku jakiejkolwiek nie przewidzianej sytuacji ryzykujemy nie tylko wjechanie w przeszkodę, ale także przewrócenie motocykla na sąsiadujące pojazdy.

Podczas przejeżdżania między pojazdami powinno się obserwować reakcje kierowców, jeśli widzimy, że kierowca przed nami zajęty jest np. rozmową telefoniczną, istnieje ryzyko, że nie jest świadomy naszej obecności i może zjechać bliżej środka drogi, jednocześnie blokując nam przejazd. Zablokowanie przejazd może nastąpić także z innych prozaicznych przyczyn – złe ustawienie się pojazdu na pasie, otwarcie drzwi w celu przewietrzenia pojazdu. Jeśli chcemy powiadomić kierowcę przed nami o chęci przejechania, najlepiej podjechać pod pojazd w jednoznaczny sposób i odczekać chwilę na reakcję. Jeśli kierowca nas nie zauważy, dobrą praktyką jest lekkie przegazowanie silnikiem. Pamiętajmy, że mocne gazowanie jest zwykle bardzo uciążliwe i może przynieść wręcz odwrotne skutki, nikt nie lubi hałasowania koło ucha. Jeśli okaże się, że kierowca nie słyszy naszego silnika, można spróbować dać mu sygnał, mrugając krótko światłem. Jeśli te zabiegi nie przyniosą skutki, pozostaje nam jedynie czekać wraz zresztą użytkowników drogi.

Jadąc między pojazdami, należy szczególnie zwrócić uwagę na nierówności na drodze. Jadący między pasami motocykliści narażeni są na liczne pozostałości, które koła samochodów spychają poza pas, mogą to być fragmenty opon, śruby, szkło i inne elementy nadwozia lub podwozia pojazdów drogowych. Najechanie na któryś z nich, powoduje zmianę dotychczasowego toru jazdy, na co trzeba być przygotowanym. Niebezpieczne jest też pokonywanie skrzyżowań, gdzie między pasami tworzą się znaczne koleiny, rozpychane przez koła ciężarówek tak, że ich szczyt znajduje się dokładnie między pasami. Jazdami takimi „szczytami” oznacza trudności w utrzymaniu prostego toru jazdy, a w przypadku konieczności zatrzymania, podwyższa motocykl – dla niskich kierowców jest to kilka dodatkowych centymetrów dzielących ich stopy od podłoża, w ekstremalnej sytuacji może doprowadzić to do utraty równowagi.

Uwaga!

Jeśli korek jest długi, a my nie dojedziemy do jego początku, zanim ruch ruszy, nie warto kontynuować jazdy środkiem drogi wraz z ruszającymi pojazdami. Zdolność do zachowania bezpiecznej odległość między pojazdami zdecydowanie wtedy maleje, więc warto po prostu włączyć się w ruch i jechać stałym tempem. Należy być ostrożnym podczas omijania samochodów ciężarowych, z racji rozmiarów kierowcy tych pojazdów mogą nie widzieć, że obok nich przejeżdża niewielkich rozmiarów motocykl, nawet jeśli jest on bardzo głośny. Po ustawieniu się na początku korka, lecz tuż przed światłami, dobra praktyką jest zjechanie na właściwą pozycję na pasie – nie blokuje się drogi pozostałym jednośladom i unika sytuacji zajechania drogi przez sąsiadujące samochody.

A co Wy myślicie na ten temat? Motocyklista powinien czekać, podobnie jak kierowcy samochodów, w korku czy też przejechać bokiem?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak płynnie zmieniać biegi w motocyklu?
Następny artykułJak jeździć motocyklem w deszczu?

Marcin Węgrzynek – informatyk, pasjonat IT i ekonomii. Pracuje w dużej polskiej firmie informatycznej. Po pracy miłośnik motocykli, swój własny używa na co dzień.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:


Jednoślady napędzane silnikiem były obecne w moim życiu od najmłodszych lat, znacznie później stały się środkiem transportu i hobby. Ograniczony budżet na pierwszy motocykl pozwolił mi poznać maszynę od każdej strony, również tej kłopotliwej, dzięki czemu zdobyłem szeroką wiedzę na ich temat.

Zawsze stawiam na bezpieczeństwo jazdy i maksymalną przyjemność, co polecam wszystkim motocyklistom. Własne dwa kółka to dla mnie sposób na relaks, sportową jazdę dającą adrenalinę, a także dalsze wypady turystyczne, które z perspektywy motocykla wydają się być atrakcyjniejsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here