Spotykamy je zazwyczaj na glebach zasobnych w azot. Stosowanie ograniczonej ilości mieszanki nawozów mineralnych pod rośliny wzmacnia ich rozwój oraz zmniejsza podatność na atak mszyc. Jeżeli nasze drzewa są regularnie atakowane przez mszyce, wówczas zastosujmy „gorzkie lekarstwo”. W bliskim sąsiedztwie drzewa posadźmy rutę. Roślina ta produkuje gorzkie substancje, które podczas opadów przedostają się do gleby, skąd drzewo pobiera wodę. Dzięki takiemu zabiegowi, smak soków zmienia się, przez co stanie się mniej atrakcyjne dla szkodników.
Kolejnym sprawdzonym sposobem jest zaproszenie do naszego ogrodu biedronek. Należy w obrębie ogrodu zasadzić bylicę piołun. Nadaje się ona tak samo na obramowania ścieżek, jak i na grządki. Biedronki oraz inne owady, które zjadają mszyce, zachęcone przez srebrzyste ulistnienie piołunu, zamieszkają na naszej działce dłużej, przez co zlikwidują nasz problem z pasożytami.
Możemy również w kilku miejscach w ogrodzie posadzić kępy nasturcji. Mszyce bardzo chętnie wybierają tę właśnie roślinę. Zatem, gdy znajdzie się na niej dużo szkodników, cały krzak wykopujemy i palimy. Nigdy nie wyrzucajmy go na kompost, ponieważ w ten sposób mszyce dodatkowo się rozmnożą.
Mszyce mają ciemne ubarwienie, w różnych odcieniach zieleni: szare, granatowe, fioletowe lub czarne. Zdarzają się, ale bardzo rzadko, gatunki jaskrawe. Niektóre z nich żerują tylko na wybranych specjalistycznych roślinach, inne zaś na wszystkich. Punktem łączącym wszystkie mszyce, jest ich wrażliwość na te same środki chemiczne.
Zatem, jeżeli naturalne metody zawiodą, pozostaje nam sięgnąć po herbicydy. Wszystkie stworzone są na bazie pirymikarbu – jest to substancja toksyczna dla mszyc, jednak dla innych owadów, sprzymierzonych z człowiekiem jest bezpieczna. Możemy również taki środek do spryskiwania stworzyć sami. Należy w tym celu zakupić specjalne mydło ogrodnicze. Rozpuszczamy go w wodzie z dodatkiem denaturatu. Po dwukrotnym zastosowaniu go na roślinę, mszyce znikają.
Uwaga!
Dirk Mann w swojej książce „Ziołowy ogród” przedstawia jedną z najprostszych i najstarszych metod zwalczania mszyc, tj. poprzez sporządzenie oprysku z mleka. Pisze on: „mieszamy chude mleko z wodą (pół na pół), a otrzymaną mieszanką spryskujemy zaatakowaną roślinę. Działanie można zauważyć już po jednym, dwóch dniach. Regularne powtarzanie oprysków wzmacnia działanie”. Osobiście sprawdziłam ten sposób i mogę zapewnić – działa!
Znacie inne sposoby na mszyce? Podzielcie się nimi.