Chyba każdemu chociaż raz zdarzyło się widzieć ciało psa lub kota na poboczu drogi albo nawet na jej środku. Sytuacje, w których potrącony zostaje pies, zdarzają się bardzo często zarówno w terenie zabudowanym, gdy np. pies zerwie się komuś ze smyczy czy wybiegnie z podwórka, ale też poza obszarami zabudowanymi, chociaż tutaj stosunkowo częściej można mieć nieprzyjemne spotkanie z dużo większymi zwierzętam, takimi jak dzik czy sarna.

Potrąciłem – odjeżdżam. Błąd!

Jeżeli jednak zdarzy nam się, że potrącimy psa, najgorsze, co możemy zrobić, to pojechać dalej, nie oglądając się za siebie. A niestety tak dzieje się najczęściej. Potrącenie psa lub jakiegokolwiek innego zwierzęcia to wypadek jak każdy inny. Wobec czego kierowca powinien postąpić zgodnie z procedurami: włączyć światła awaryjne, postawić trójkąt i zawiadomić służby.

Zgodnie z przepisami art. 25 Ustawy o ochronie praw zwierząt osoba, która prowadząc samochód potrąciła zwierzę, zobowiązana jest zapewnić mu stosowną pomoc lub zawiadomić służby takie jak policja, straż gminna lub Służba Leśna. W przypadku kiedy nie zapewnimy pomocy potrąconemu psu i nie zawiadomimy odpowiedniej służby, grozić nam może kara aresztu lub grzywny, nawet do 5 000 zł. Kara jest dosyć wysoka, ale jak widać bardzo prosto jej uniknąć.

Pies leży na poboczu drogi

Potrącone psy, pozostawione same sobie, często konają w męczarniach nawet przez kilka godzin, a zdarza się także, że i kilka dni i w końcu padają z wycieńczenia. Dlatego pomimo faktu, iż obowiązek zawiadomienia służb ma tylko sprawca zdarzenia, nie warto być obojętnym. Nawet jeżeli jesteśmy tylko świadkiem zdarzenia lub widzimy meczącego się psa na poboczu, należy zgłosić taką sytuację chociażby straży gminnej. Wystarczy zadzwonić na bezpłatny numer 112.

Osoby, które obawiają się, że zostaną obarczone dodatkowymi kosztami związanymi np. z transportem psa do lecznicy, powinny się w tym momencie uspokoić, ponieważ każda gmina w Polsce ma podpisaną umowę z weterynarzem, który zajmie się psem bezpłatnie.

Gdy w grę wchodzi ubezpieczenie…

Są jednak przypadki gdy kierowcy chętnie zgłaszają potracenia psa. Tto sytuacja, kiedy pies uszkodził samochód sprawcy lub w wyniku zdarzenia ucierpieli pasażerowie pojazdu. Wtedy też, aby ubezpieczyciel nie miał podstaw do niewypłacenia odszkodowania, kierowcy w pierwszej kolejności zgłaszają kolizję na policję.

Zdarzyło się Wam potracić psa? A może byliście tylko świadkami? Jak w takiej sytuacji zareagowaliście?

1 KOMENTARZ

  1. Ostatnio potrafiłam psa na obszarze zabudowanym. Dzwoniłam do straży miejskiej- nie odbierała. W końcu zadzwoniłam pod 112 i tam pan mi powiedział ze oni się takimi sprawami nie zajmują i żebym dzwoniła do straży miejskiej. Wiec próbowałam dalej do tej straży ale nikt nie odbierał ciągle. Także tak można polegać na naszym służbach…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here