Dwa głębokie wdechy zamiast dwóch słów za dużo. Świetną metodą, która pomaga w opanowaniu gwałtownego wybuchu jest po prostu głębokie zaczerpnięcie powietrza. Może to być nie tylko jednorazowy sposób na szybkie opadnięcie emocji, ale również codzienna technika relaksacji. Uprawianie jogi opierające się właśnie na odpowiednim oddychaniu z pewnością dobrze przysłuży się wszystkim osobom narażonym na długotrwałe działanie stresu i ułatwi wewnętrzne wyciszenie.
Szczera rozmowa zamiast tłumienia emocji. Bardzo istotnym elementem w kontrolowaniu gniewu, zwłaszcza w relacjach damsko-męskich, jest unikanie wzajemnych niedomówień i szybkie wyjaśnianie nieporozumień. Najłatwiej wybuchają zawsze długo kumulowane urazy. Dlatego jeśli chcemy, aby negatywne uczucia nie wzięły nad nami góry, rozmawiajmy ze sobą i na bieżąco wyjaśniajmy między sobą wszystkie trudne sytuacje.
Odrobina poczucia humoru. W opanowaniu wybuchu negatywnych emocji z pewnością pomocny okaże się zdrowy śmiech. Dzięki umiejętności żartobliwego podejścia do trudnych spraw nabieramy do siebie dystansu i potrafimy wyjść cało z wielu nieprzyjemnych sytuacji. Zamiast więc się wściekać, czasami warto obrócić wszystko w żart i nie dać się wciągnąć w ostrą kłótnię.
Trochę sportu. Jeśli chcemy, żeby nasze relacje z innymi ludźmi, a zwłaszcza życiowymi partnerami, były wolne od niekontrolowanego gniewu, musimy o to dbać niemal codziennie. Bardzo dobrym pomysłem na pozbycie się stresu powodującego często niepotrzebne starcia jest po prostu uprawianie sportu. Wysiłek fizyczny nie tylko poprawi kondycję naszego ciała, ale także zbawiennie wpłynie na naszą psychikę. Endorfiny wzmocnią w nas bowiem pozytywne nastawienie do całego świata.
Szacunek na pierwszym miejscu. Wszystkie powyższe techniki są bardzo istotne, jednak najważniejszą sprawą jest poszanowanie uczuć drugiej strony. To ono najskuteczniej może bowiem powstrzymać niekontrolowany wybuch gniewu, dlatego zawsze warto je w sobie rozwijać.
A jak Wy radzicie sobie z gniewem? Udaje się Wam go okiełznać? Co najlepiej sprawdza się w takiej sytuacji?