Jedną z propozycji jest zimowy weekend w górach. Pracownicza ekipa zasiada do konnych zaprzęgów i z przytupem korzysta z uroków kuligu. Na miejscu czekają na nich atrakcje. Może to być kolacja w góralskiej karczmie z tradycyjnym jadłem i muzyką góralską na żywo, która z czasem przeistoczy się w szaloną potańcówę do białego rana. Zamiennie można zorganizować ognisko w górskiej wiacie.
Jeśli nie góry, to może morze? Wynajęcie rejsu statkiem oprócz walorów krajobrazowych, przy perfekcyjnej organizacji i zadbaniu o najmniejszy szczegół wpływający na samopoczucie gości, może przybrać formę integracji z wyższej półki. Wszystko zależy od rodzaju potraw, obsługi gości oraz dodatkowych atrakcji. Mogą je zapewnić relaksacyjne masaże dla gości czy sportowe kasyno. Imprezę integracyjną można urozmaicić także spływem kajakowym, zakończonym piknikiem na trawce w przyjaznych okolicznościach przyrody.
Mówiąc o imprezach na wolnym powietrzu nie można pominąć chyba najbardziej integrującej formy, jaką jest wyjazd survivalowy. Spartańskie warunki i walka o przetrwanie w leśnej głuszy pozwolą poznać swoich kolegów i koleżanki w sytuacjach ekstremalnych, czyli najlepiej jak można.
Śmieszną formą integracji jest odwiedzenie wesołego miasteczka. Powrót do dziecinnych lat i rozrywek zrówna wszystkich w swoich potrzebach, wszak każdy był kiedyś dzieckiem. Wyścigi samochodzikami, zabawa na karuzeli, odwiedzenie tunelu strachu wyluzują atmosferę i narzucą rozmowie nieco infantylny ton, który raczej nie pozwoli wrócić do omawiania spraw biznesowych. Idąc podobnym torem: go-karty sprawią, że panowie wyskoczą z krawatów, a panie porzucą swoje garsonki i dadzą upust zawodowym frustracjom.
Aktywność fizyczna także może integrować. Przykładem jest wyjście na ściankę lub paint-ball, z czego druga rozrywka zintegruje bardziej męskie grono pracownicze.
Statycznym sposobem na imprezę integracyjną może być orientalne szisza party, czyli spotkanie w sziszarni i relaksacja przy smakowym tytoniu. Sprzyja to opowieściom z życia osobistego (oczywiście ich przekaz zależy od nas samych), przytaczaniu żartów i anegdot.
Czy uczestniczyliście kiedyś w takiej imprezie? Jak ona wyglądała? Dajcie znać w komentarzu.