Jedną z najpopularniejszych zabaw są gorące krzesła. Przykładowo, ustawia się 6 krzeseł, w dwóch rzędach po trzy, odwrócone no siebie tyłem. Uczestnicy zabawy krążą dookoła siedzeń (zawsze krzeseł jest o jedno mniej niż uczestników). W klasycznej formie zabawy, w chwili kiedy muzyka przestaje grać biesiadnicy jak najszybciej zajmują krzesła – odpada ten, kto nie zdążył. Zabawę często się urozmaica o wyzwania dla weselników. Usiąść można dopiero wtedy, kiedy uczestnik przyniesie banana, kobiecy but, krawat czy papier toaletowy. Inwencja twórcza zależy od prowadzącego zabawę.

Każdy rodzaj przebieranki rozluźnia atmosferę zabawy. Przykładem takiej jest krążący po okręgu utworzonym z uczestników worek wypchany najróżniejszymi kostiumami. Weselnicy w rytmie muzyki przekazują go sobie z rąk do rąk, w momencie zastopowania piosenki osoba trzymająca worek losuje dla siebie zacny fatałaszek, następnie go ubiera. Na końcu tworzy się plejada chłopaków w rajtuzach i biustonoszach, dziewczyn z doklejoną brodą. Zabawę wieńczy pamiątkowe zdjęcie.

zabawa na weseluFot. sxc.hu

Zabawy taneczne urozmaicone śmiesznymi dodatkami rozbawiają nie tylko tańczących, ale też obserwujących. W konkursie bierze udział kilka par, wygrywa ta, która najdłużej wytrwa na parkiecie. Żeby jednak nie było zbyt łatwo, wodzirej rzuca „kłody pod nogi”. Jedne propozycje wymagają fizycznej krzepy i kondycji, jak np. taniec z partnerką na barana, czy taniec w przysiadzie. Inne wprowadzają do zabawy przedmioty. Typowy jest taniec z balonem umiejscowionym miedzy czołem, kolejno klatką piersiową, brzuchem i kolanami partnerów. Wygrywa para, której balon nie pękł, nie uciekł lub para, która nie tańczyła za wolno. Bardziej innowacyjnym pomysłem jest zastosowanie w konkursie płetw, dzięki którym wygibasy przybiorą wyjątkowo wymyślnych kształtów. Inną odmianą jest zainicjowanie, by panowie ściągnęli marynarkę, odwrócili na lewą stronę, a następnie przywdziali ją na ramiona swojej partnerki. Wygraną jest para, która przebierze się najszybciej.

Najwięcej śmiechu budzą zabawy z alkoholem w tle. Zakręcony polega na wypiciu setki wódki (zazwyczaj przez reprezentanta płci męskiej, jednak udział kobiet nie jest wykluczony), a następnie na przytwierdzeniu czoła do ustawionego kija i okrążeniu go dziesięciokrotnie. Finalnie uczestnicy biegną w stronę panny młodej, ścieżki są jednak bardzo kręte.

Uwaga!

Gwarantem dobrej zabawy na weselu jest niezwracanie uwagi na to, że rosół jest zimny, a orkiestra przygrywa zbyt wolno. Grunt, to dobry humor (nierzadko zewnętrznie wspomagany), odważne pójście w tany (nawet przez niezbyt wytrawnych tancerzy) oraz śmiałe uczestniczenie w proponowanych przez wodzireja zabawach. Bo co jak co – na weselu się nie skompromitujesz. Możesz jedynie zyskać pochlebną łatkę duszy towarzystwa.

Jaka jest Wasza ulubiona zabawa weselna? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZalety stosowania outsourcingu
Następny artykułJak określić wizję firmy?

Joanna Nieć – kulturoznawca i menager kultury. Dziennikarskie kroki stawiała w kilku redakcjach. Zaczynała w miesięczniku studenckim, potem weszła z piórem do krakowskiej prasy. Współpracowała także z lokalną telewizją internetową. Opisywała, relacjonowała, komentowała. Zawsze stawia na rzetelność komunikatu i jednoczesne przekazanie go z polotem. Laszka sądecka od kilku lat związana z Krakowem.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Dotychczasowa edukacyjna i zawodowa ścieżka pokazała mi, że pisanie sprawia mi największą frajdę. Pisałam o krakowskich wydarzeniach codziennych, mam na swoim koncie kilka felietonów i wywiadów. Najbardziej cieszyło mnie pisanie o kulturalnych imprezach w Krakowie.

Podpatrywanie studenckiego życia i uczestniczenie w nim pozwoliło mi wychwycić kilka smaczków z imprezowego życia studenta. Każdą obserwację pointowałam w głowie odpowiednimi wnioskami i rozwiązaniami, czego wyrazem są moje porady na Spec.pl. Okazało się, że imprezowanie ma swoje zagwozdki, na które trzeba znaleźć patent.

W swoich poradach staram się podpowiedzieć, jak w danej sytuacji należy się zachować – żeby zabłysnąć, lub się nie zachowywać – żeby nie zbłaźnić się. Podaję na tacy propozycje imprezowego menu oraz sposoby zorganizowania domówki czy parapetówki. Sprawy z pozoru proste. Z pozoru, bo zazwyczaj okazuje się, że rzeczy proste są najbardziej skomplikowane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here