Czasami radioterapia jest metodą z wyboru w walce z nowotworem, niekiedy stanowi alternatywę dla leczenia chirurgicznego. Bywa też tak, że radioterapię stosuje się w leczeniu skojarzonym. Oznacza to, że u danego pacjenta, chcąc osiągnąć lepsze efekty leczenia, łączy się radioterapię z inną metodą, np. leczeniem chirurgicznym czy chemioterapią. Bywa i tak, iż u pacjentów obecne są liczne przerzuty w wyniku obecności rozsianego procesu nowotworowego. Dawać mogą one różnorakie objawy, m.in. bóle kostne. Gdy zawodzą metody farmakologicznego łagodzenia bólu, proponuje się pacjentom radioterapię, która dobrze uśmierza bóle kostne.

Warto wiedzieć, że w zależności od tego, gdzie znajduje się źródło promieniowania, radioterapię podzielić można na teleradioterapię i brachyterapię. Pierwszy rodzaj – teleradioterapia – związana jest z obecnością źródła promieniowania w jakiejś odległości od ciała pacjenta. Zatem napromienia się taką osobę z zewnątrz. Zanim rozpocznie się tego rodzaju terapia, konieczne jest określenie dokładnie pola, na które będą działały promienie. Powinny one obejmować guz z pewnym marginesem.

Innym typem radioterapii jest brachyterapia – tutaj źródło promieniowania znajduje się w bezpośrednim kontakcie z ciałem pacjenta. Może być zlokalizowane w jamach ciała, poprzez co styka się niejako z guzem nowotworowym, np. w pochwie albo też wewnątrz samych tkanek w obrębie guza. Radioterapia odgrywa istotną rolę w procesie leczenia wielu nowotworów, jak chociażby: raka piersi, nowotworów rozwijających się w jamie ustnej, krtani, raka szyjki macicy, guzów w układzie nerwowym.

Żadna metoda lecznicza, zwłaszcza w onkologii, nie jest pozbawiona efektów ubocznych. Po radioterapii wystąpić mogą u pacjentów odczyny popromienne. Dzielimy je na wczesne i późne. Te pierwsze pojawiają się nawet w trakcie terapii z użyciem promieniowania oraz do 6 tygodni po jej zakończeniu. Dochodzi do uszkadzania tkanek, w obrębie których dochodzi do intensywnych podziałów komórek i ich różnicowania. Zwykle najwcześniej pojawiają się zmiany w gardle, jamie ustnej, krtani. Pacjenci mogą mieć przekrwione i obrzęknięte śluzówki, mają uczucie suchości w jamie ustnej lub odczuwają, jakby była obecna w nich krew. Później dołączyć się mogą problemy związane z połykaniem, żuciem. Chorzy tracą apetyt, mają nudności, odkrztuszają wydzielinę. Czasami występują wymioty, gorączka, bóle brzucha, a także objawy związane z uszkodzeniem szpiku kostnego.

O powikłaniach późnych radioterapii zwykle mówi się po pół roku od zakończenia terapii. Na skórze pojawić się mogą zwłóknienia, teleangiektazje. Czasem upośledzeniu ulega praca nerek, wątroby. Radioterapia niestety może zwiększać ryzyko wystąpienia wtórnych nowotworów. Nie wolno zapominać o jej działaniu teratogennym.

Czy spotkaliście się z powikłaniami po radioterapii? Jakie znacie sposoby na radzenie sobie z tymi dolegliwościami? Czekamy na Wasze komentarze!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak poradzić sobie z bankructwem w rodzinie?
Następny artykułPrzywileje i obowiązki organizacji pożytku publicznego

Karolina Kalicka – lekarz medycyny. Ukończyła Wydział Lekarski z Oddziałem Anglojęzycznym na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Chciałaby specjalizować się w internistyce. Miłośniczka teatru szekspirowskiego i pływania.



Nasz specjalista pisze o sobie:

Mam wiele wspólnego z żywiołem, jakim jest woda. Potrafię powoli, starannie, sumiennie i wytrwale pracować, niczym kropla deszczu, która drąży skałę. Dzięki konsekwencji i systematyczności ukończyłam w tym roku studia na wydziale lekarskim.

W relacjach towarzyskich daję się poznać jako gejzer radości, uśmiechu, energii. Uwielbiam  szaleństwa na parkiecie oraz basen, gdzie czuję się jak ryba w wodzie. Bardzo podoba mi się hiszpański język i temperament, a wakacje najchętniej spędzałabym otulona falami ciepłego morza. Choć czasami moje życie przypomina rwący górski potok, w zaciszu domowym jestem spokojna niczym tafla jeziora.

Najbardziej cenię sobie miłość, rodzinę i – oczywiście – zdrowie. Marzę o ambitnych wyzwaniach i dalekich podróżach po oceanach świata… najlepiej z czekoladą w dłoni, bo mam do niej absolutną słabość.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here