Nie mam pieniędzy, ale mam rodzinę. Pomimo że bankructwo jest ogromnie trudne doświadczeniem, trzeba znaleźć w swojej sytuacji jakieś pozytywy. Nawet jeśli wydaje się, że straciliśmy kompletnie wszystko, jeżeli dłużej się zastanowimy, dojdziemy do wniosku, że jednak coś nam pozostało. Wokół nas znajduje się kochająca rodzina, a to już bardzo wiele. Możemy się na niej oprzeć, a wiadomo, że w każdej wspólnocie jest siła. Nie ma sytuacji, z której nie byłoby żadnego wyjścia. Wspólnie zaś możemy wymyślić jakieś rozwiązanie. Paradoksalnie bardzo często w sytuacjach skrajnie kryzysowych w niektórych osobach ujawniają się takie pokłady pomysłowości i energii, o które byśmy nigdy ich nie podejrzewali.
Zarobię po raz kolejny. Każdy kryzys jest szansą na pozytywną zmianę. Tę prawdę potwierdzają wszyscy znawcy ekonomii. To że jedna opcja zarobienia pieniędzy się nie powiodła, nie znaczy, że nie uda się też kolejna. Powinniśmy zatem obudzić w sobie pozytywne myślenie. Z pomocą mogą nam przyjść takie metody pracy z własną osobowością, jak choćby NLP, czyli neurolingwistyczne programowanie umysłu. Opiera się ono na założeniu, zgodnie z którym mamy szansę wiele osiągnąć, jeśli nasze myśli i słowa będą zgodnie współdziałały w projektowaniu pozytywnego obrazu siebie i przyszłości.
Mam pomysł na przyszłość. Warto zatem nie skupiać się na tym, co się nie udało, ale poszukiwać innej drogi rozwoju. Oczywiście w wypadku bankructwa musimy się zmierzyć z poważnymi kłopotami finansowymi. Powinniśmy zatem skupić się na tym, żeby dokonać oszczędności we wszystkich sferach, w których możemy. Za wszelką cenę musimy dążyć do utrzymania płynności finansowej, dlatego możemy znaleźć tymczasową pracę, która pozwoli nam na ratalną spłatę długów. W pewnym sensie dobrze jest w tym wypadku uruchomić typowe amerykańskie myślenie. Mit o tym, że każdy może zostać milionerem, prowokuje bowiem u Amerykanów postawę przedsiębiorczą. Legendarne są historie o bankrutach, którzy zatrudniają się u swoich szoferów, by po raz kolejny zarobić milion. Jeśli mamy się rodzinę, dla której warto się starać, nasza motywacja znacznie wzrasta.
Pokonywanie trudności mnie wzmacnia. Pamiętajmy również, że wszelkie problemy, a zwłaszcza te najtrudniejsze mogą wzmocnić siłę naszego charakteru. Jeżeli uda nam się wyjść cało z opresji, zyskujemy wiarę w swoje możliwości i wiemy, że poradzimy sobie w każdej sytuacji.
Czy w Waszej rodzinie ktoś zbankrutował? Jak poradziliście sobie z tą sytuacją? Podzielcie się swoimi doświadczeniami