Witaminy i mikroelementy pełnią niezmiernie ważną funkcję we wzmacnianiu odporności. Niekoniecznie trzeba jednak sięgać od razu po preparaty witaminowe. Na początku należy wypełnić codzienny jadłospis solidnymi porcjami świeżych owoców, warzyw oraz soków. Kanapki warto jest urozmaicać plasterkami pomidora, ogórka, rzodkiewki. Zmiany nieraz będzie wymagało drugie śniadanie. Nawyki i przyzwyczajenia mogą utrudnić porzucenie szkolnych sklepikowych słodyczy na rzecz na przykład jabłka. Na domowym stole często powinny być stawiane surówki do obiadów. Taka sałatka lub surówka nierzadko jest prawdziwą bombą witaminową dla całej rodziny! Menu dziecka często uzależnione jest od sposobu życia rodziców. Jeśli na stole częściej niż owoce i warzywa królują na przykład frytki, trudno oczekiwać od dziecka innego wyboru.
Jakich witamin w szczególności potrzebuje organizm ucznia? Układ odpornościowy dopomina się o witaminę C. Znajdziemy ją w owocach cytrusowych, czarnej porzeczce, zielonej papryce i natce pietruszki. Należy pamiętać również o witaminach z grupy B. Ich źródłem są między innymi kasze, orzechy, migdały, podroby, jajka. Szczególnie ważne miejsce w przypadku dzieci w wieku szkolnym zajmuje witamina B12. Wykazano w badaniach, że jej niedobór skutkuje niższymi wynikami osiąganymi na sprawdzianach i testach szkolnych. Ponadto niedobór objawia się zakłóceniem pracy układu nerwowego, znużeniem, zwiększoną drażliwością i nerwowością. Taki stan z pewnością nie ułatwia szkolnego funkcjonowania, nie sprzyja koncentracji i dobremu zapamiętywaniu. Prawidłowa praca mózgu wymaga również odpowiednich kwasów tłuszczowych.
Mimo zróżnicowanej diety dość często zaleca się przyjmowanie dodatkowych preparatów witaminowych. Wskazaniem jest obniżona odporność, częste infekcje, osłabienie, brak apetytu oraz intensywny wysiłek fizyczny i umysłowy. Witaminy w sztucznej formie podaje się dzieciom konsekwentnie odmawiających jedzenia owoców i warzyw.
Uwaga!
W aptekach możemy zakupić witaminy pod różnymi postaciami. Pamiętajmy jednak, że przedawkowanie witamin jest równie niebezpieczne jak ich niedobór.
Podajecie swojemu Malcowi jakieś witaminy? Jakie? Dajcie znać.
Moje pociechy otrzymują witaminy w odpowiednio dobranej diecie. Większość witamin w aptece to syntetyki, które się nie wchłaniają. Jedyne co dzieciakom podaje to w razie przeziębienia Ulgrip junior oparty na sproszkowanych owocach aceroli, malin i czarnej porzeczki i czarnego bzu. Infekcja znika w ciągu kilku dni, a odporność dzieci jest większa. Nie rozumiem jak można dzieciakom podawać syntetyki.