Ten trend w gastronomii światowej pojawił się po raz pierwszy już w latach 80. Jednak w Polsce jest to stosunkowo nowy i co za tym idzie wzbudzający sporo kontrowersji sposób przyrządzania posiłków. Nie zmienia to jednak faktu, że liczba jej sympatyków na całym świecie systematycznie wzrasta.
Kuchnia molekularna oparta jest przede wszystkim na bazie składników naturalnych i, jak mawiają zajmujący się tym sposobem przyrządzania posiłków kucharze, stanowi swego rodzaju powrót do korzeni. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, wcale nie ma ona nic wspólnego z genetycznym modyfikowaniem żywności ani z niezdrowymi czy sztucznymi składnikami.
W rzeczywistości jej nazwa wywodzi się od słowa molekuły określającego proces rozbijania cząstek i polega na przyrządzaniu potraw w oparciu o zmiany struktury cząstkowej składających się na nie produktów czy składników. Celem kuchni molekularnej jest tworzenie za pomocą nowych urządzeń i metod, nowych, niekonwencjonalnych potraw i osiągnięcie w ten sposób idealnego, czystego i zaskakującego smaku.
Nowe, niespotykane dotąd smaki, konsystencje i połączenia uzyskuje się z wykorzystaniem jedynie naturalnych i występujących w przyrodzie składników, przy użyciu naturalnych związków chemicznych, takich jak choćby ciekły azot stosowany do zamrażania potraw czy wyciąg z alg morskich, który pozwala zagęszczać potrawy i zmieniać ich konsystencję lub malto pozwalające zagęścić potrawę a otrzymywane jest poprzez fermentację skrobi i kukurydzy. Największy atutem kuchni molekularnej jest prostota wykorzystywanych w niej technik, jednak jej minusem jest czas, który jest potrzebny do stworzenia nowego, zaskakującego smaku lub konsystencji.
Ponadto w kuchni molekularnej wykorzystuje się również inne, naturalne procesy chemiczne, jak, żelifikacja, czyli wprowadzenie potrawy w stan żelowy za pomocą wyciągu z zielonych alg morskich czy zamrażanie ciekłym azotem.
W kuchniach, gdzie wykorzystywany jest molekularny trend w gotowaniu pracują nie tylko kucharze, ale przede wszystkim fizycy, chemicy i biochemicy. Pracują oni z wykorzystaniem wiedzy naukowej, jak przystało na naukowców eksperymentują, a ich kuchnie zdecydowanie bardziej przypominają laboratoria niż tradycyjne kuchnie.
Spotkaliście Cie się kiedyś z kuchnią molekularną? Jakie były Wasze wrażenia odnośnie gotowanych wg. jej zasad potraw?