Choć rzadko się o tym mówi, wszystkie maleństwa rodzą się z asymetrią. Ma ona silny związek z ułożeniem w brzuchu mamy. Nienarodzone jeszcze dziecko, schodzące dość szybko w ostatnich tygodniach ciąży w dół brzucha, stopniowo przyzwyczaja się do przyjętej pozycji. W ten sposób wykształca się asymetria. U jednych jest ledwo zauważalna, u innych dość duża. Noworodek wygina wtedy ciało w literę „C”, a w trakcie płaczu napina się i wykręca zazwyczaj w jedną preferowaną stronę. Na silniejszą formę asymetrii narażone są maluszki mało ruchliwe, przyjmującą już w brzuchu głównie jedną pozycję.
Nie ma wytycznych, norm czy tabel, według których oceniałoby się asymetrię. Zresztą samo zagadnienie wydaje się być mało spopularyzowane. Rodzice, słysząc przypuszczenia lub diagnozę lekarza są często zaskoczeni, a tym samym zaniepokojeni. Postępowanie diagnostyczne nie jest łatwe, gdyż ocenie trzeba poddać wiele czynników, między innymi wagę i wzrost dziecka, stopień tzw. „funkcjonalnego napięcia mięśniowego”, a nawet temperament! Asymetria może bowiem być przejawem zaburzeń neurologicznych, ale również indywidualnych preferencji.
Niestety na przedłużającą się asymetrię wpływają często, choć zazwyczaj nieświadomie, opiekunowie. Okres pomiędzy drugim i czwartym miesiącem życia maluszka jest czasem na zniwelowanie przejawów asymetrii. Nieprawidłowo przebiegająca opieka przedłuża i utrwala ten stan. Decydują, zdawałoby się, pozornie prozaiczne czynności:
– noszenie dziecka zazwyczaj po jednej, tej samej stronie,
– podczas kąpieli podtrzymywanie małego ciałka tą samą ręką,
– pionizowanie maleństwa po karmieniu najczęściej na tym samym ramieniu,
– układanie w łóżeczku po jednej stronie i takie zawieszanie zabawki, które wymusza ułożenie główki w jednym kierunku.
Asymetria ułożeniowa wymaga więc przede wszystkim zmiany formy opieki. Takie niewielkie rzeczy mogą ustrzec przed koniecznością wizyt w gabinecie fizjoterapeuty. Poprawę przynosi częste obracanie maluszka podczas podstawowych czynności pielęgnacyjnych, a także jak najwcześniejsze układanie maleństwa po obu stronach łóżeczka. W ten sposób, podchodząc do dziecka, będziemy „wymuszać” spoglądanie w naszą stronę.
Zauważyliście u swojego dziecka objawy asymetrii? Co Was niepokoi? Podzielcie się doświadczeniami.













