Szok termiczny może wystąpić, jeśli z bardzo rozgrzanym ciałem zanurzymy się gwałtownie w zimnej wodzie (za taką uznać można temperatury mniej więcej poniżej 13 stopni). Zaczniemy mieć wówczas problemy z oddychaniem, zwiększenie jego tempa powoduje zaburzenia krążenia krwi, co skutkuje zawrotami głowy i omdleniami. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do zatrzymania oddechu. Jeszcze bardziej niebezpieczne może się zrobić, kiedy w trakcie doznania szoku termicznego będziemy znajdować się pod wodą. Gdy zimna woda dostanie się do uszu i nosa, grozi to brakiem orientacji lub nawet utratą przytomności. Pamiętajmy, że w stanie szoku termicznego zaczynamy nabierać głębszych oddechów przez co woda może przedostać się do płuc, a stąd już krótka droga do utonięcia.

By ustrzec się szoku termicznego, wystarczy tylko nieco rozwagi i wiedzy o przyczynach jego wystąpienia. Zawsze gdy chcemy się kąpać w morzu, zwróćmy uwagę na temperaturę wody. Nawet jeśli nie jest ona skrajnie niska, unikajmy gwałtownego zanurzania się. Zacznijmy od spokojnego przechadzania się brzegiem, zamaczania stóp i powolnego schodzenia niżej, ochlapywania kolejnych części ciała. Zanim zdecydujemy się zamoczyć głowę upewnijmy się, że temperatura naszego ciała jest już wystarczająca niska. Opisana powyżej procedura jest niezwykle istotna zwłaszcza wtedy, gdy do wody chcemy wejść po dłuższej sesji opalania się przy upalnej pogodzie.

Uwaga!

Kiedy kąpiemy się nad morzem, pamiętajmy o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Prądy morskie powodują, że woda potrafi zmienić swoją temperaturę w ciągu kilku godzin. Nawet jeśli woda wcześniej była ciepła, zawsze trzeba uważać, wchodząc do niej po upływie dłuższego czasu – może być już ona znacznie chłodniejsza.

Szok termiczny grozi nam nie tylko w przypadku kąpieli morskich. Może do niego dojść również na spływie kajakowym, kiedy wypadniemy z kajaka do zimnej wody. Dlatego znacznie bezpiecznej jest pływać w większych grupach i w razie niebezpieczeństwa polegać na pomocy i asekuracji współtowarzyszy. Dla pełnego bezpieczeństwa warto też ćwiczyć na basenie technikę powrotu do pozycji pionowej w kajaku bez wysiadania z niego (tak zwaną eskimoskę).

Uważacie na to, żeby nie wchodzić prosto ze słońca do wody?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak obliczyć tętno podczas ćwiczeń?
Następny artykułAsymetria u niemowlaka – przyczyny, objawy

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here