Dla najmniejszych maluszków – noworodków i małych niemowląt podstawową formą atrakcyjnego spędzania czasu jest kontakt fizyczny z rodzicem. Dziecko jest często podnoszone, bujane i kołysane. Niezmiernie ważne jest ograniczenie gwałtownych ruchów, potrząsania i energicznego uspokajania, zwłaszcza w ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia. Tymczasem okazuje się, że nieświadomi rodzice i opiekunowie mogą nawet doprowadzić do uszkodzenia mózgu dziecka! Symptomy nie zauważane od razu, uwidocznić się mogą dopiero w późniejszym wieku. Nie zapominajmy również o możliwości nieumyślnego uszkodzenia kręgosłupa.

Szczególnie niebezpieczne jest także sadzanie dziecka, które jeszcze nie opanowało umiejętności siadania. Konieczne jest poczekanie na samodzielnie zdobywaną sprawność maluszka. Sadzanie i obkładanie poduszkami nie nazywajmy siadaniem. Pragnąc nierzadko się pochwalić osiągnięciami szkraba, możemy mu tylko zaszkodzić w obszarze kręgosłupa oraz mięśni. Równie ważne jest pozostawienie inicjatywy dziecku w zakresie chodzenia. Chodziki mają więcej wad niż zalet.

Smutne jest, że rodzice, pragnący dostarczyć maluchowi wrażeń i emocji, naruszają wszelkie zasady bezpieczeństwa. I tak pozycje, w których dziecko skierowane jest głową w dół mogą bardzo prosto doprowadzić do uszkodzenia kręgosłupa, a wydawałoby się, że fajna zabawa ciągnięcia za dłonie dziecka, aby podskoczyło idąc pomiędzy dwoma osobami – skutkować może nawet zerwanymi więzadłami. Zabawa ta powinna mieć miejsce dopiero w przypadku starszego, samodzielnie potrafiącego skakać, brzdąca.

Bezpieczna zabawa będzie taką, jeśli prawidłowo funkcjonować będą używane zabawki. Istotny jest wybór zabawek, nie tylko ze względu na atrakcyjność, ale przede wszystkim zgodnie z zakładaną grupą wiekową użytkowników. Niezmiernie ważne jest niepodawanie maluchom przedmiotów zawierających małe elementy. Wystarczy chwila nieuwagi, by guzik z ubranka misia lub jego oczko zostało połknięte przez maluszka. O nieszczęście nietrudno! Zwłaszcza bawiąc się z malcami wkładającymi wszystko do buzi, zwracajmy uwagę na to, co ląduje w ustach dziecka.

Uwaga!

Pamiętajmy, że szczególna uwaga opiekunów jest gwarantem bezpiecznej zabawy. Obowiązkiem dorosłych jest troska, aby podczas zabaw nie spotkało maluchów nic złego.

Jakie są Wasze ulubione zabawy z dzieckiem? Podzielcie się swoimi pomysłami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak się zachować podczas wizyty duszpasterskiej?
Następny artykułO czym rozmawiać przy stole?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here