Pierwsza faza matematycznych zmagań nie polega na poznawaniu kształtu i nazw cyfr. Wychodzimy od czegoś zupełnie odmiennego, mianowicie klasyfikowania. Jest ono grupowaniem przedmiotów według określonych cech: koloru, kształtu, wielkości lub innych. Z czasem poruszane jest zagadnienie zbioru, opierającego się właśnie na grupowaniu. Przykładem jest podział „darów jesieni” na zbiory żołędzi i kasztanów. Kolejnym etapem jest grupowanie większej ilości zbiorów, a także stopniowe przeliczanie poszczególnych elementów.

Innym ćwiczeniem, stanowiącym bazę działań matematycznych, jest wyodrębnianie elementów z większej ich ilości, na przykład spośród wielu papierowych kwiatów należy wybrać tylko czerwone. Można spróbować przeliczania. Edukacja matematyczna w wieku przedszkolnym zakłada również podział przedmiotów ze względu na ciężar, długość i wysokość, a także naukę podstawowych figur płaskich. W oparciu o tak silną bazę i wcześniejsze przygotowania, przystępuje się do już bardziej konkretnej nauki liczenia.

Przeliczania warto jest uczyć na dziecięcych paluszkach. Dzieciom można zaproponować różne zabawy, w czasie których w sposób naturalny uczą się liczenia. Niezastąpione są gry planszowe. Mają same zalety. Maluch rozpoznaje na kostce ilość wyrzuconych oczek i przelicza pola, po których porusza pionkiem. Planszówki zapewniają również przyjemne spędzanie czasu w gronie rodziny i stwarzają okazję do rozwoju myślenia logicznego i strategicznego.

Warto jest stwarzać naturalne sytuacje na przeliczanie. Świetnym to tego miejscem jest kuchnia. Liczyć można naprawdę wszystko: ilość przygotowanych z dzieckiem kanapek, wykorzystanych plastrów szynki, podgrzanych parówek czy jajek wbitych do ciasta. Przeliczaniu służą również inne miejsca i tak naprawdę wszystkie przedmioty: misie, lalki, cukierki, czapki, a także obrazki w książeczkach. Maluchowi spodoba się z pewnością zabawa w sklep, gdzie sprzedawca (dziecko) będzie musiał wydać kupującemu (na przykład mamie) określoną liczbę produktów. „Sklep” można uatrakcyjnić, wyposażając go w rzeczywiste produkty: owoce, warzywa, cukierki i inne.

Uwaga!

Warto jest skorzystać również z elementarzy i ćwiczeń przeznaczonych dla określonych grup wiekowych.

Pochwalcie się, ile lat ma Wasz maluch i jak radzi sobie z nauką liczenia 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJakie witaminy dla nastolatków?
Następny artykułJak nauczyć dziecko pisać?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here