Rodzice stosują przeróżne sposoby, takie jak:
– nakładanie majteczek ceratowych – wadą są zdążające się odparzenia,
– zdejmowanie bielizny, i pozwalanie dzieciom na bieganie z tzw. gołą pupą – niestety niesie to za sobą częste sprzątanie mieszkania,
– po prostu zdjęcie pieluch i nałożenie majteczek – trzeba mieć ich dużo,
– częste wysadzanie dziecka na nocnik mimo nałożonej pieluchy,
– wysadzanie dziecka i czytanie książek – „do skutku”.
Nie ma recepty kiedy rozpocząć naukę korzystania z nocnika. Ważne aby w swoich działaniach być cierpliwym i wyrozumiałym.
Jednym ze sposobów odzwyczajania dziecka od pieluszki jest metoda, którą opisała Kinga Cherek w książce „Pożegnanie z pieluszkami”. Podejmuje ona temat naturalnej higieny niemowląt czyli „odpieluchowanie bez przemocy”. Jest to świetny sposób na zakończenie przygody z pieluszką. Sposób ten polecany jest zarówno dla dwulatków jak i dla niemowląt od pierwszego dnia życia. Sposób ten zakłada, że każde niemowlę, tak jak potrafi sygnalizuje swoje potrzeby. Może to być stękanie, różne nasilenia płaczu czy mimika twarzy. Każda mama uczy się języka swojego dziecka. Często stosowana metoda karmienia na żądanie opiera się na tej samej zasadzie. Można więc powiedzieć „nocnik na żądanie”. W pewnych odstępach czasu rodzice wysadzają nawet bardzo malutkie dziecko na nocniczek. Nie chodzi o to aby maleństwo nie nosiło pieluchy, ale o to aby w strategicznych momentach umieć je zdejmować.
Jeśli nasze dziecko reaguje źle na wysadzanie na nocniku nie zmuszajmy go. Poczekajmy i za jakiś czas spróbujmy znowu.
Dzieci można zachęcać też na różne sposoby do korzystania z nocnika. Na rynku znaleźć można nocniki klaszczące czy grające, nocniki świecące i takie, które do złudzenia przypominają toalety dla dorosłych. Dzieci mogą też korzystać z sedesów dla mamy i taty, przy pomocy specjalnych podkładek, które produkowane są w pięknych kolorach i fasonach. Wybór sposobu nie jest najważniejszy, ważny jest skutek.
Macie jakieś inne pomysły? Jak myślicie, które z tych sposobów jest odpowiedni dla Waszego dziecka?