Najlepsze są ubrania bawełniane, które dobrze przepuszczają powietrze i z pewnością nie podrażnią delikatnej skóry dziecka. Ważne aby nie były zbyt obcisłe, dzieci lubią luźniejsze stroje, bo nie krępują ich ruchów. Jednakże najważniejsze, aby ubrania podobały się dziecku. Przecież będzie je nosić w szkole, pośród rówieśników, co zazwyczaj ma duże znaczenie, jeżeli chodzi o akceptację w grupie.

Jednakże rodzice powinni pamiętać, że niekiedy coś co podoba się dziecku, nie jest odpowiednie do pójścia w tym na lekcje. Takie sytuacje najczęściej dotyczą nastolatków, poszukujących własnej tożsamości i walczących o niezależność od rodziców. Próbują oni odnaleźć siebie, poprzez wykreowanie własnego stylu, co nie zawsze idzie w parze z tym co wypada. Często bunt u nastolatków wiąże się z kontrowersyjnym ubiorem, który w szkole nie może zostać zaakceptowany. Dlatego tak ważna jest rola rodzica i dobry kontakt na linii dziecko – rodzic, gdyż to oni powinni w ostateczności decydować o tym, co dziecko założy do szkoły, jeżeli jego ubiór budzi obawy. Nie chodzi o narzucanie dziecku swojego zdania, ale o rozmowę i przekonanie argumentami, co niekorzystnego jest w jego stylu.

Strój szkolny nie powinien wyróżniać dziecka spośród innych i powodować podziałów między rówieśnikami, dzieląc ich na dzieci pochodzące z biedniejszych i bogatszych rodzin. Ubranie powinno być w miarę jednolite i schludne.

Pamiętajmy, iż strój, w który ubieramy dziecko ma być głównie czysty i skromny. Dziecko nie powinno się zbytnio wyróżniać, a już na pewno nie wzbudzać kontrowersji swoim wyglądem, co szczególnie dotyczy starszych dzieci i nastolatków.

Jak ubieracie swoje dzieci do szkoły? Zwracacie na to szczególną uwagę? Podzielcie się opiniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak stworzyć więź z przybranym dzieckiem?
Następny artykułCo włożyć do plecaka pierwszoklasisty?

Sabina Maćkowicz - pedagog. Abolwentka Uniwersytetu Pedagogcznego w Krakowie. Od kilku lat pracuje z dziećmi, zaczynała jako opiekunka, poźniej wolontariuszka (m.in: w stowarzyszeniu Dać szansę). Doświadczenie zdobywała również w Dziennym Ośrodku Socjoterapii oraz Akademii Młodzieży.

 

Nasz specjalista o sobie:

Uwielbiam dzieci – ich spontaniczność i energię, a zarazem delikatność i kruchość. Od najmłodszych lat angażowałam się w różnego rodzaju akcje charytatywne i wolontaryjne. Pomagałam dzieciom z dysfunkcjami rozwojowymi. Etap ten był niezwykle trudnym doświadczeniem w moim życiu, ale także bardzo dużo mnie nauczył. Swój zawód wiążę głównie z wychowaniem przedszkolnym i wczesnoszkolnym. To wspaniałe uczucie patrzeć, jak dziecko się rozwija i móc mu w tym pomagać ...Mieć w tym swój maleńki udział...

Mam wiele innych zainteresowań, które są dla mnie odskocznią od codzienności. W wolnych chwilach chętnie czytam. Literatura to jedna z moich pasji . Lubię także aktywny wypoczynek – wyjazdy i spacery po górach, a w zimie jazdę na snowboardzie.  Podróże i odkrywanie nowych miejsc, to coś co mnie bardzo uszczęśliwia – jest to niewątpliwie część mojego życia.

Od dziecka moim zamiłowaniem było pisanie – stąd wybór studiów dziennikarskich.  Pisząc mogę łączyć swoją wiedzę z umiejętnościami, co daje mi poczucie ogromnej samorealizacji.

2 KOMENTARZE

  1. Ja nie daje sie ponieść tej całej modzie. Szkoła ma kultywować tradycje i uczyc wartości a nie kreować trendy. W szkole mojego syna , niestety zrezygnowano z mundurków. Za to ktoś na wywiadówce rzucił pomysł o apaszkach i krawatach Bardelli . Dzieci mają możliwość identyfikowania sie ze szkołą i nie ma problemu z kontrowersyjnym wyglądem bo krawaty nadają elegencki wydźwięk całemu ubraniu.

  2. Również jestem zdania, że ujednolicony strój jest czymś dobrym w szkole, szczególnie wśród najmłodszych dzieci, które często zazdroszczą sobie ubrań, zabawek itp. W szkole mojej córki wprowadzono odgórne wymogi, co do ubioru i wszyscy są zadowoleni. Dziewczynki noszą stonowane ubrania oraz apaszkę kupioną w Bardeli z logiem szkoły. Bardzo dobrze to wygląda!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here