Jeżeli nie mamy ochoty samodzielnie dobierać zestawu piosenek lub brakuje pomysłu, co miałoby się znaleźć na potencjalnej playliście, to bez strachu – tak jak istnieje bogata oferta składanek dla dorosłych, można również znaleźć ich odpowiedniki dla młodszych i najmłodszych. Bez problemu znajdziemy je w Internecie, jako że nazewnictwo zazwyczaj nie jest specjalnie wyszukane. Ot i pierwszy przykład z brzegu – http://www.czarymary.pl/p_44742_muzyka_relaksacyjna_dzieci_lukasz_kaminiecki, płyta zatytułowana po prostu „Muzyka relaksacyjna dla dzieci”.

By dotrzeć do większej liczby albumów, należy szukać wśród sklepów z akcesoriami dla dzieci. Część internetowych sklepów muzycznych ma również specjalne działy z muzyką relaksacyjną, a wśród nich stosowną kategorię dla dzieci i niemowląt (chociażby http://www.musicdays.pl/mama-i-dziecko-cat-16.aspx).

Ci, którzy chcą jednak samodzielnie wybrać muzykę dla dziecka, powinni zwrócić uwagę na kilka cech, jakie powinna ona posiadać. Przede wszystkim powinna to być muzyka spokojna, nienarzucająca się, ale potrafiąca przykuć uwagę w zależności do tego czy chcemy, by była ona jedynie tłem dla aktywności dziecka. Dobrze sprawdzą się wesołe piosenki, w których nie ma jednak zbyt wysokich dźwięków, te bowiem drażnią uszy i zamiast relaksować będą denerwować. Przydałoby się, by melodie były zróżnicowane pod względem instrumentarium. Powinno to pomóc w rozwoju słuchu muzycznego dziecku, a być może i jego zainteresowań w kierunku któregoś z nich?

Osobiście jestem zwolennikiem rozwiązania, zgodnie z którym dziecku (oczywiście od pewnego rozsądnego wieku) można spokojnie puszczać tę samą muzykę relaksacyjną, której sami słuchamy. Stąd kierowałbym się w kierunku takich gatunków jak country, blues, smooth jazz. Gorąco polecam płyty takich wykonawców jak Norah Jones („Feels like home”), Johnny Cash (dowolna składanka), Cinematic Orchestra (albumy będące ścieżką dźwiękową do filmów „Man with the movie camera” oraz „Les Ailes Pourpres” plus płyta „Ma Fleur”), by zachować polski akcent – twórczość Leszka Możdżera.

Jaką muzykę wybieracie, żeby zrelaksować swoje dziecko? Macie ulubionych wykonawców? Podzielcie się z nami preferowanymi tytułami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzym jest grafika wektorowa?
Następny artykułJakie rośliny do akwarium?

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here