Śmierć dziecka zawsze stanowi traumatyczne przeżycie, bez względu na to, w jaki sposób ono odeszło. Wydawałoby się, że łatwiej pogodzić się z tragedią, której nie mogliśmy przewidzieć. Czy jednak bezradność i niemożność wpływu na decyzję losu łagodzi ból po stracie dziecka?
Śmierć łóżeczkowa jest nieprzewidywalna. Nie znamy jej przyczyn, nie wiemy też, jak ustrzec przed nią nasze dziecko. Badania nad SIDS – Sudden Infant Death Syndrome, przyniosły jedynie zbiór prawdopodobnych przyczyn i zbieżnych okoliczności, które w pewnym stopniu pozwalają zminimalizować prawdopodobieństwo pojawienia się zespołu śmierci łóżeczkowej u naszego dziecka.
Okazuje się, że jedynie jedną czwartą przypadków śmierci łóżeczkowej można wyjaśnić, pozostałe wciąż są tajemnicą. Wśród prawdopodobnych przyczyn wymienia się zazwyczaj bezdech, niedobór serotoniny – neuroprzekaźnika, który zapewnia przepływ informacji z i do mózgu oraz niedorozwój pnia mózgu.
Statystyczny obraz dziecka najbardziej zagrożonego to niemowlę w wieku 2-6 miesięcy. Zdecydowanie zwiększone ryzyko pojawienia się śmierci łóżeczkowej występuje u dzieci, których rodzice piją alkohol, narkotyzują się lub są palaczami. Zespół śmierci łóżeczkowej występował dosyć często w przypadku dzieci mam, które paliły w czasie ciąży. Dowiedziono także, iż decydujący może być czynnik genetyczny. Zatem rodzice, w których rodzinach występowały przypadki śmierci Łóżeczkowej, powinni baczniej obserwować swoje dziecko. Zgony następują nad ranem lub w nocy. Śmierć w czasie dziennej drzemki jest zjawiskiem marginalnym.
Jako profilaktykę zaleca się przede wszystkim regularny harmonogram dnia. Stałe godziny karmienia, snu, zabawy, spacerów regulują organizm naszego dziecka i redukują stres. Warto także pamiętać o tym, aby kłaść dziecko na plecach. Badania wykazały, iż takie ułożenie zmniejsza ryzyko wystąpienia zespołu śmierci łóżeczkowej aż o 50%. Karmienie piersią, unikanie przegrzewania dziecka także mogą być pomocne. Jeśli jednak chcemy spać spokojnie, możemy kupić specjalne czujniki oddechu, które zaalarmują nas, jeśli dziecko nie będzie oddychało dłużej niż 20 sekund.
Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?