Mieszkanie z teściami ma swoje zalety i wady. Pomocna babcia, która w każdej chwili gotowa jest zaopiekować się swoimi wnukami, to bezcenny skarb. Decydując się jednak na zamieszkanie pod jednym dachem, musimy mieć świadomość, że naruszamy czyjąś prywatność i musimy dostosować się do reguł panujących w domu teściów.
Wspólne mieszkanie może stworzyć wiele konfliktowych sytuacji, zwłaszcza w chwili, gdy pojawią się dzieci. Kobieta, która uczy się opiekować nowo narodzonym dzieckiem, nie ma ochoty na nieustanne uwagi dotyczące niewłaściwej pielęgnacji, złej postawy w czasie karmienia. Wiele innych cennych rad może, w pewnych okolicznościach, okazać się irytujące i frustrujące.
W takich chwilach bezcenne jest wsparcie partnera, który mieszka w swoim rodzinnym domu. Bezsprzecznie znajduje się w skomplikowanej sytuacji, gdyż w przypadku wystąpienia konfliktu zmuszony on jest do zajęcia określonego stanowiska, a zatem poparcia jednej ze stron, które przyczyni się do pogorszenia jego relacji z drugą stroną.
Warto jednak dodać, że przy odrobinie chęci, wzajemnej wyrozumiałości i łagodnym dochodzeniu do swoich racji, mamy duże szanse na zachowanie jak najlepszych relacji i doskonałej atmosfery w domu.
Wydawałoby się, że mieszkanie z teściami to rozwiązanie, które nic nie kosztuje. Oczywiście bardzo często dziadkowie pokrywają wszelkie koszty utrzymania domu, opłacając bez słowa rachunki za energię, wodę, gaz. Często także kupują pożywienie, a nawet gotują obiady. Młodzi mieszkający u swoich rodziców powinni pamiętać, że nie są w hotelu i proste zasady współżycia nakazują im angażowanie się także finansowe prowadzenie domu. Oczywiście często korzyści ze wspólnego mieszkania czerpią także seniorzy, którzy wreszcie mają kogoś, kto wyręczy ich w uciążliwych obowiązkach, takich jak zakupy czy sprzątanie.
Uważacie, że da się żyć pod jednym dachem z teściami? Czy macie jakieś związane z tym doświadczenia? Czekam na Wasze komentarze.