Fryzura po jakimś czasie się nudzi. Z włosami należy więc eksperymentować o każdej porze roku. Jedną z możliwości zrobienia ciekawej fryzury jest warkocz. Zapleść go można na wiele sposób, na przykład techniką wykonania warkocza holenderskiego.
Warkocz holenderski to tak zwany zewnętrzny warkocz francuski. Różni się on tym od francuskiej plecionki, że jego pasma są nałożone na włosy, tworząc splot bardziej wypukły. Naukę plecenie warkocza holenderskiego najlepiej zacząć, kiedy opanowana jest już technika plecenia warkocza tradycyjnego i francuskiego.
Pierwszym krokiem, żeby zapleść warkocz holenderski jest wyszczotkowanie włosów. Najlepiej, żeby były one gładkie i nawilżone. Osobom z lokami poleca się nawet ich wcześniejsze wyprostowanie, aby fryzura wyglądała bardziej efektownie. Pozostałym paniom wystarczy sam wosk rozprowadzony równomiernie po całej długości.
Pierwszą sekcję włosów dobiera się z góry i dzieli na trzy części. Środkową część górą trzeba przełożyć na prawą stronę, a prawe pasmo pod spodem na przeciwną lewą. Lewe pasmo natomiast na prawą stronę pod spodem prawego i nad środkowy. Następnie dobiera się już kolejne pasmo z prawej strony, a potem z kolejnej, przeciwnej aż do końca.
Na koniec całość można spryskać lakierem lub posmarować woskiem. Czasem dla uzyskania lepszego efektu małym grzebykiem z boku podczesuje się włosy do środka. Końcówkę najlepiej związać cienką gumką, ozdobną kokardą lub wpiąć we włosy, duży, okazały kwiat. Na wieczór plecionka ładnie będzie wyglądała spryskana mieniącym się brokatem.
Jakie fryzury najczęściej nosicie? Lubicie warkocze? Dlaczego?