Fotografowanie można rozpocząć jeszcze przed narodzinami dziecka, zaczynając od pokazania pokoju przeznaczonego dla dzidziusia, ubranek, bucików czy zabawek, które już na niego czekają. Coraz popularniejsze stają się w Polsce sesje ciążowe, na których de facto, bobasa jeszcze nie widać, wyraźnie widoczne są za to wszystkie ślady jego rychłego pojawienia się na świecie. Przyszła mama pozuje sama lub z mężem, często są to zdjęcia studyjne, chociaż zdarzają się także sesje w domu przyszłych rodziców lub w plenerze.
Jeśli chcemy sfotografować pierwszy moment pojawienia się dziecka na świecie, powinniśmy omówić to z personelem medycznym. Wiele osób ostatecznie jednak rezygnuje z rejestrowania tak intymnych chwil.
Na sali porodowej, więcej osób decyduje się robić zdjęcia. Fotografując bobasy w szpitalu pamiętajmy, żeby nie zachowywać się hałaśliwie, korzystać z uroków światła zastanego i pod żadnym pozorem nie błyskać maluchowi lampą błyskową po oczach. Nawet jeśli nie wpłynie to negatywnie na jego wzrok, to z pewnością będzie go drażnić i wprowadzi niepokój. Pogódźmy się więc z obecnością ziarna na naszych zdjęciach i spróbujmy docenić plastykę światła zastanego.
sxc.hu
A już w domu, sfotografujmy maluszka z jego ulubionymi zabawkami, próbujmy rejestrować jego emocje i reakcje. Nawet płacz i krzyk, tak bardzo charakterystyczny dla niemowlaków warty jest uwiecznienia. Wszystkie emocje warte są uwagi. Fotografując każdy taki gest, możemy stworzyć niezwykły dokument pierwszych miesięcy życia dziecka.
Warto zestawić też niemowlaka na zasadzie skali porównawczej z czymś, co jest nam dobrze znane. Może to być jakiś charakterystyczny przedmiot lub osoba. Robiąc zdjęcia maluchowi z rodzicami, starajmy się nie przygniatać zdjęcia ciężarem wizualnym dorosłej osoby. W zupełności wystarczy tutaj kawałek ciała dorosłego, jak ręka, noga czy głowa.
Jeśli zamierzamy fotografować niemowlaki w plenerze, na przykład, na spacerze, pamiętajmy, żeby ustawić naszego modela tyłem do słońca. Tutaj warto wykorzystać zalety fotografowania pod słońce. Jest to też właściwie jedyna możliwość, aby skorzystać z lampy błyskowej. Chodzi o to, aby tylko delikatnie dopalić pierwszy plan. Jeśli zmniejszymy siłę błysku do – 1,5 EV, na pewno nie rozdrażni to naszego modela, a przyczyni się do powstania tych charakterystycznych iskierek w jego oczach.
Do fotografii niemowlaków, bardzo przydaje się obiektyw zmiennoogniskowy. Co prawda, „stałka” daje zdecydowanie lepszą jakość obrazu, jednak ciągłą zmiana miejsca położenia wprowadza niepotrzebną nerwowość do sesji i na pewno zwróci uwagę malucha, dzięki czemu mogą przepaść nam piękne kadry. Warto przy tym wykorzystać zalety żabiej perspektywy, ponieważ dziecko zazwyczaj częściej patrzy pod nogi niż do góry. Pamiętajmy, żeby na zdjęciach pokazać także otoczenie niemowlaka. I niekoniecznie musi to być jego pokój. Mogą to być fotografie, na których znajdzie się babcia z dziadkiem, sąsiadki a nawet lekarz przeprowadzający okresowe badania.
Jak długo fotografujecie? Co najczęściej? Jakiego sprzętu używacie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.