Aby samodzielnie wykonać kolczyki w kształcie pysznego deseru – w tym wypadku tortu z białą masą – potrzebujemy modeliny w trzech kolorach: czarnym, biały oraz czerwonym. Na początek rozgniatamy w palcach kawałek czarnej modeliny, aż będzie miękka niczym plastelina. Następnie rozpłaszczamy ją na gładkiej powierzchni, by przybrała wysokość ok. 3 milimetrów. Wycinamy z niej nożem lub innym cienkim, ostrym narzędziem dwa kwadraty o boku 1 cm każdy.

Następnie postępujemy w identyczny sposób z kawałkiem białej modeliny, ale będziemy potrzebować tylko jednego kwadratu tego koloru. Może mieć on nieco inną wysokość niż poprzednie kawałki, ale jego boki muszą być identyczne jak pozostałe, żeby po połączeniu utworzyły kształtną kostkę. Kwadraty układamy jeden na drugim naprzemiennie: czarny – biały – czarny. Muszą one do siebie ściśle przylegać.

Teraz zajmiemy się „bitą śmietaną”, którą będzie imitował kawałek białej modeliny o nieregularnym kształcie. Można ją dodatkowo pofałdować paznokciem albo jakimś cienkim narzędziem. Na samym wierzchu umieścimy jeszcze malutką kuleczkę z czerwonej modeliny z cienkim czarnym ogonkiem, która stanowić będzie naszą wisienkę. Doda ona nieco koloru czarno-białemu ciastku oraz trochę więcej autentyczności.

Ciasteczko przekłuwamy na wylot grubą igłą od góry, tuż przy krawędzi czarnej warstwy ciastka. Otwór powinien przebiegać pod kątem 45°. Przez ten otwór przechodziło będzie srebrne ogniwko łączące ciastko z biglem, ale umieścimy je tam dopiero po pieczeniu. Wszystkie te kroki powtarzamy wykonując drugą identyczną figurkę-ciacho.

Zanim modelinowe torciki będą nadawały się do dalszej pracy nad nimi, muszą jeszcze spędzić około 10-15 minut w piekarniku nagrzanym do 140°C. Dzięki temu modelina stwardnieje. Innym sposobem na utwardzenie modeliny jest jej gotowania, ale pieczenie daje lepszy efekt.

Po wyjęciu ich z piekarnika i przestygnięciu można przełożyć srebrne ogniwka przez otwór, który wcześniej utworzyliśmy igłą. Te ogniwka trzeba jeszcze połączyć z oczkiem bigla i kolczyki będą gotowe. Waga takich kolczyków jet niewielka, więc nie będą powodowały one dyskomfortu ani ciążyły nadmiernie.

Uwaga!

Jeśli nie lubicie ciast tego typu, można białą masę zastąpić np. masą truskawkową (to znaczy użyć w jej miejsce różowego kawałka modeliny) albo cytrynową (dzięki zastosowaniu żółtej modeliny).

Lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? Do czego założyłybyście takie kolczyki? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułParkowanie motocyklem
Następny artykułKosmetyki do pielęgnacji, konserwacji motocykla

Dominika Olszewska – absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasją jest język hiszpański i szeroko pojęty Handmade: haftuje, wykonuje biżuterię; entuzjastka decoupage. W naszym serwisie mają Państwo okazję podziwiać jej prace.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Przygoda z własnoręcznie robioną biżuterią rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie – od kolczyków stworzonych z uszkodzonego naszyjnika. Jako że efekt był zadowalający, zaczęły powstawać kolejne kolczyki, zawieszki, bransoletki z koralików, stopniowo dodawałam do nich inne elementy: piórka, muszelki, itp., by biżuteria była coraz ciekawsza i niepowtarzalna. W ten sposób zapełniłam całą szufladę i obdarowałam nimi mnóstwo koleżanek. Potem przyszła kolej na figurki z masy solnej, modeliny oraz haftowanie. Ostatnio odkryłam urok ozdób wykonanych z filcu.

Oprócz tego, zajmuję się tłumaczeniami z języka hiszpańskiego, który od wielu lat jest moją wielką pasją. Fascynuje mnie wszystko, co związane z kulturą śródziemnomorską, mediami oraz rozwojem osobistym

W każdej wolnej chwili zakładam rolki i robię rundkę po pobliskim parku, co mnie odstresuje i daje mnóstwo energii. Od niedawna stanowię rodzinę zastępczą dla kociąt ze schroniska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here