Jak zapewne łatwo się domyślić, na Facebooku można zarobić. Poza dużymi i mniejszymi firmami tworzącymi FanPage i kampanie marketingowe przynoszące im zyski, zwykły użytkownik sieci też może uszczknąć dla siebie zysk, generowany przez gwiazdę internetu, jaka jest Facebook. Jeśli już zarabiamy w sieci na stornie internetowej, na której angażujemy się w programy partnerskie itp., z całą pewnością powinno nam zależeć na posiadaniu na Facebooku konta tematycznego, które będzie często odwiedzanym, posiadającym sporą rzeszę fanów, odnośnikiem do naszej strony. Im większa liczba fanów, tym większe możliwości zysku. Przyciągać ich możemy jedynie publikując informacje, które mogą być z ich punktu widzenia atrakcyjne.
Osadzać gry w technologii Flash, publikować filmy i artykuły. Dobrze zbudowany i ciekawy FanPage przyciągnie internautów, da nam upragnione niebieskie kciuki. Zaletą w tym przypadku, jest brak anonimowości. Serwis nie przyciąga trolli. Komentarze do naszych treści mogą dawać jedynie znajomi, przy FanPage- fani. W jednym i drugim przypadku osoby nieanonimowe. Ustrzeże nas to przez bezmyślną i złośliwą krytyką. Uwaga, nie przestrzeże przed krytyką w ogóle, jeśli na naszym profilu będą umieszczane rzeczy, na krytykę zasługujące. Jeśli nie będziemy prowadzić komunikacji, a jedynie propagandę, możemy się liczyć z szybkim spadkiem popularności. Prowadzenie profilu wymaga czasu i poświecenia, a przede wszystkim obrania odpowiedniej strategii biznesowej.
Za pieniądze można wszystko, a przynajmniej bardzo wiele. Jeśli na czymś da się zarobić, to się tym handluje. Sprzedaż fanów na Facebooku jest na przykład ofertą firmy Viralee. Nie musimy tygodniami wypracowywać sobie kolejnych fanów. Możemy ich sobie kupić w paczkach. Na przykład tysiąc niebieskich kciuków, za pięćset złotych. Jeśli mamy do dyspozycji trzysta tysięcy, możemy poprosić o paczkę miliona fanów. Można też sprzedawać zrzeszające fanów strony, albo kliknięcia. Ruch na stornach jest wyznacznikiem popularności zagadnienia. Każde kliknięcie myszką zwiększa wartość marki czy produktu w wirtualnym świecie. Nie trudno znaleźć ogłoszenie „zlecę stworzenie tysiąca kont na Digg.pl”. Firmy zaczynają na nowo odkrywać potęgę poczty pantoflowej wiedząc, że standardowe formy reklamy zaczynają klientowi powszednieć. Pośrednictwo portali społecznościowych jest więc kopalnią nowych pomysłów na pozyskanie klienta. Na polskim rynku zdobicie nawet małej ilości fanów powoli zaczyna procentować.
Uwaga!
Serwisy społecznościowe oferują firmom dużo możliwości, realnego zarobku z pokładania ufności w Facebooka jeszcze nie da się sprecyzować i obliczyć. Z całą pewnością sam szum jaki w okół niego powstał, skłania do szukania możliwości zarobkowania. Aby znaleźć właściwy sposób wykorzystania sieci społecznościowych, musimy się zastanowić, po co ludzie wchodzą na takie strony i dostosować do nich. Jeśli mobilizują się wzajemnie do sprzątania lokalnego parku, jako firma produkująca worki na śmieci zaproponujmy im włączenie się do inicjatywy. Jeśli szukają rozrywki dajmy im rozrywkę. Jeśli pomysłu na niestandardowe wykorzystanie zszywek, dajmy im filmik na którym ze zszywek wytwarza się bransoletki na kostkę. Niekonwencjonalne źródła zarobku, wymagają niekonwencjonalnego myślenia.
Uważacie, że Facebook może być dobrym źródłem zarobku? Korzystaliście kiedyś z Facebooka w ten sposób? Czekam na Wasze komentarze.