Mimo wykorzystywania nowych technologii i polecania przez wielu producentów technologii litowo-jonowej, zasadniczym źródłem prądu w samochodzie jest nadal akumulator kwasowo-ołowiowy.

Obecnie są to najpopularniejsze i najczęściej stosowane typy akumulatorów w przemyśle motoryzacyjnym.

Akumulator samochodu osobowego składa się z sześciu połączonych ze sobą szeregowo ogniw, z których każde wytwarza napięcie w przybliżeniu 2,13 V. To w połączeniu daje nam napięcie 12 V.

Ogniwa są od siebie odpowiednio odseparowane, umieszczone w solidnej obudowie. Skrajne ogniwa mają tzw. bieguny – przyłącza dla instalacji elektrycznej. Każde z ogniw składa się z płyt dodatnich i ujemnych, oddzielonych od siebie specjalnymi separatorami. Taki zestaw zanurzony jest w wodnym roztworze kwasu siarkowego – elektrolicie. Pomiędzy płytami i elektrolitem zachodzą reakcje chemiczne powodujące oddawanie lub przyjmowanie ładunków elektrycznych.

W przypadku typowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych istotne jest, by akumulator taki nie pozostawał zbyt długo w stanie całkowitego spoczynku. Już dwumiesięczny okres nieużywania akumulatora może spowodować jego zasiarczenie i znacznie obniżyć jego sprawność lub nawet doprowadzić do całkowitego uszkodzenia.

Akumulator poprawnie eksploatowany i będący w dobrym stanie powinien wykazywać napięcie mierzone z wyłączonym silnikiem w wysokości około 12,5 V.

Ładowanie akumulatora

Fot. Marcin Filek

Prawidłowe napięcie na klemach akumulatora w czasie pracy silnika powinno się zawierać między 13,9 a 14,5V. Takie wartości na woltomierzu świadczą o poprawnym ładowaniu akumulatora, sprawności alternatora i regulatora napięcia.

Jeżeli wartość napięcia mierzona w czasie pracy silnika jest większa niż 14,7 V świadczy to, z reguły, o uszkodzeniu regulatora napięcia. Zbyt późno wykryte przeładowanie akumulatora może również doprowadzić do jego awarii.

Głównymi parametrami opisującymi akumulator są jego pojemność, wyrażona w Ah (amperogodziny) oraz prąd rozruchowy, mierzony w A (ampery).

W przypadku sporadycznego używania samochodu może zdarzyć się sytuacja, w której akumulator będzie wymagał dodatkowego doładowania prostownikiem.

Poprawne ładowanie akumulatora powinno odbywać się prądem nie większym niż 1/10 jego pojemności (np. dla akumulatora 65 Ah jest to 6,5 A) nie dłużej niż przez 10 godzin. Jeżeli dysponujemy areometrem, to po uzyskaniu odczytu gęstości elektrolitu na poziomie 1,28 G/cm3 należy zaprzestać ładowania.

Prostownik, którym ładujemy akumulator musi mieć oczywiście dostosowane napięcie do napięcia w naszym akumulatorze, 12-voltowy do 12-voltowego akumulatora.

Ładowanie akumulatora

Fot. Marcin Filek

Akumulatora nie powinno się ładować, nie odpinając przynajmniej jednej z jego klem. Najlepiej jednak akumulator całkowicie wyjąć z auta, oczyścić klemy z powstałego nalotu i zabrudzeń. Przy odłączaniu należy najpierw odpinać klemę ujemną, a przy podłączaniu montować najpierw dodatnią.

Pamiętajmy, że odłączając, chociaż jedną z klem spowodujemy skasowanie pamięci komputera, czasami zakodowanie radia, również centralny zamek najprawdopodobniej zamknie drzwi, więc pamiętajmy, aby nie zostawić kluczyków wewnątrz auta. Przed rozpoczęciem prac związanych z akumulatorem warto upewnić się, czytając zalecenia producenta samochodu.

W przypadku, gdy doładowywanie akumulatora nie daje efektu, jesteśmy zmuszeni do zakupu nowego egzemplarza. Nie polecam dokonywania tego typu zakupów w supermarketach i innych sklepach niespecjalizujących się w częściach samochodowych.

Uwaga!

Zbyt długie leżakowanie na sklepowej półce może doprowadzić do początków powstawania zasiarczenia, co często powoduje znaczne skrócenie czasu eksploatacji. Tego typu zakupu najlepiej dokonać w wyspecjalizowanym punkcie, zajmującym się tylko akumulatorami lub w sprawdzonym sklepie, sprzedającym dużą ilość akumulatorów (częste dostawy nowego towaru).

Ile prac przy samochodzie wykonujecie sami? Gdzie szukacie instrukcji?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak napisać zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia?
Następny artykułJak wymienić filtr paliwa w samochodzie?

Marcin Filek – miłośnik motoryzacji, od lat zawodowo z nią związany. Analityk rynku części zamiennych jednej z wiodących marek. Fotograf i mechanik rajdowy. Pasjonat spędzający w garażu każdą wolną chwilę. Prywatnie tata ośmiomiesięcznej Julki.


Nasz specjalista pisze o sobie:

Moja przygoda z motoryzacją rozpoczęła się jeszcze w szkole podstawowej. Chyba – jak większość chłopców – zawsze uwielbiałem samochody. Niedaleko miejsca, w którym mieszkałem przynajmniej dwa razy do roku przebiegała trasa rajdu samochodowego. Niezależnie od pogody zawsze byłem obecny w strefie serwisowej. Moje zainteresowanie samochodami nie ograniczało się jednak tylko do rozmów z kolegami czy kolekcjonowaniu prospektów samochodowych. W kolejnych latach namiętnie studiowałem literaturę branżową, jeździłem na rajdy samochodowe, uczestniczyłem w polskich premierach wielu nowych modeli, chciałem być zawsze w centrum motoryzacyjnych wydarzeń. Dość pomocne w pogłębianiu wiedzy technicznej były studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej. Szczęśliwie ta pasja zamieniła się w karierę zawodową, dzięki czemu praca, którą wykonuje sprawia mi dużo radości.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here