Najczęsciej podaje się je ze śmietaną, wędzoną rybą, marynowanym śledziem, kawiorem – lub na słodko, z konfiturą.
Te okrągłe placuszki zwykle mają średnicę ok. 10 cm i nie są zbyt grube, choć niezwykle delikatne i puszyste.
250 g mąki pszennej
200 g mąki gryczanej
500 ml mleka
3 jajka
1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
30 g drożdży
2 łyżki roztopionego masła
tłuszcz do smażenia (słonina lub masło)
Z połowy lekko ogrzanego mleka, połowy przesianej mąki pszennej i drożdży przygotuj rozczyn. Powyższe składniki delikatnie wymieszaj w misce – aż osiągnie jednolitą konsystencję. Przykryj ściereczką, postaw w ciepłym miejscu i pozwól drożdżom zacząć działać. Po ok. pół godziny rozczyn powinien być już gotowy do dalszej obróbki. Dodaj do niego sól, cukier i roztopione masło. Wymieszaj delikatnie, a następnie dorzuć żółtka. Zacznij stopniowo dodawać resztę mleka i oba rodzaje mąki. Gdy ciasto będzie wyrobione i zacznie odchodzić od miski. Zostaw je na 2-3 godziny do wyrośnięcia. Z białek z odrobiną soli ubij sztywną pianę, którą ostrożnie wmieszaj w ciasto. Nie martw się, że nieco opadnie – chwila odpoczynku i urośnie z powrotem.
Rozgrzej patelnię i posmaruj ją kawałkiem słoniny. Nakładaj ciasto na grubość ok. 5mm i smaż z obu stron aż do zrumienienia. Placki powinny odrobinę podrosnąć.
Tradycyjny sposób podawania blinów polega na złożeniu ich w stosik na talerzyku, owiniętym w lnianą serwetkę.
Bliny serwujemy z różnymi dodatkami. W wersji pikantnej świetnie sprawdzi się twarożek, jogurt grecki lub śmietana, połączone z wędzonym łososiem lub inną rybą i koperkiem. Do blinów można również podać śledzia w oleju, pokrojonego w kostkę i wymieszanego z kiszonym ogórkiem. Nie trzeba obawiać się też wersji mięsnej – skwarek z boczku – ani słodkiej – doskonale smakują z wiśniową konfiturą.
Znacie inne przepisy na bliny? Podzielcie się nimi!