1,5 kg chudego boczku papryka słodka i ostra 3-4 ząbki czosnku kilka liści laurowych majeranek sól pieprz
Mięso umyj i osusz papierowym ręcznikiem. Czosnek obierz i każdy ząbek przekrój wzdłuż na 4 części. Przygotuj przyprawy – osobno sól i liście laurowe, osobno pozostałe – dokładnie wymieszane. Długim, spiczastym i ostrym nożem zrób w mięsie tyle nacięć, ile masz kawałków czosnku. W każdą kieszonkę wepchnij ćwiartki ząbków. Cały kawałek boczku natrzyj solą, a następnie pokryj warstwą wymieszanych przypraw. Tak spreparowany boczek włóż do szklanej lub ceramicznej miski, nakryj takimże talerzykiem i zostaw na nic w lodówce.
Następnego dnia rozgrzej piekarnik do temperatury ponad 200 stopni i wstaw brytfannę z mięsem. Tak wysoka temperatura spowoduje powstanie apetycznej skórki. Po kwadransie zmniejsz temperaturę do ok. 140-150 stopni i piecz mięso przez godzinę. W trakcie pieczenia polewaj boczek powstającym sosem. Możesz też podlać go winem. Po godzinie nakłuj mięso szpikulcem w najgrubszym miejscu. Jeśli jest gotowe, ze środka wypłynie klarowny sok, jeśli jeszcze się nie dopiekło – wypływający płyn będzie podbity krwią.
Kiedy boczek jest już upieczony, wystaw brytfankę z piekarnika i pozwól mu ostygnąć. Krojony na ciepło będzie się rozpadał, więc pomimo kuszącego zapachu i przełykanej ślinki nie należy ruszać go zbyt wcześnie.
Kiedy boczek ostygnie, zawiń go w folię aluminiową i schowaj do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie będzie świetnie się nadawał do krojenia w cienkie plasterki.
Pieczony boczek doskonale sprawdza się jako wędlina – nie tylko do banalnych, codziennych kanapek, ale również jako przyjęciowy rarytas. Najlepiej smakuje z chrzanem lub żurawiną.
Znacie inne przepisy na pieczony boczek? Podzielcie się nimi!