Przede wszystkim należy pamiętać o częstym wietrzeniu szaf. Jeśli nie ma w domu dzieci, goście się nie zapowiedzieli, to warto pootwierać szafy i powysuwać szuflady. Takie wietrzenie działa nie tylko na stęchliznę, ale w ten sposób walczy się także z molami. Nie należy również układać ubrań bardzo ciasno ani wkładać ich do szaf wtedy, kiedy są jeszcze wilgotne.

Zapach stęchlizny często wyczuwalny jest w szafach. Starym babcinym sposobem jest postawienie w szafie kubka gorącego mleka lub postawienie spodeczka z goździkami lub owocami świeżej pigwy. Nie każdy ma jednak pigwę pod ręką. Zawsze można wstawić do szafy słoik, do którego wsypuje się swoją ulubioną sól kąpielową. Otwór słoiczka trzeba przykryć szmatką i zabezpieczyć przed przypadkowym wysypaniem, np. gumką recepturką albo gumką do włosów. Słoik pozostawiamy na dnie szafy, dzięki temu ubrania będą pachniały ładnie, a zapach stęchlizny zniknie.

W szafie nad drążkiem na wieszaki można też poprzyklejać perfumowane saszetki (do kupienia w drogeriach). Jeżeli stęchliznę czuć w szufladach, to warto tam powkładać kostki perfumowanego mydła. W szufladzie będzie pięknie pachniało, a mydło stwardnieje, dzięki czemu starczy nam potem na dłużej.

Jeżeli ktoś ma czas, może sam przygotować woreczki zapachowe do szaf, np. z dodatkiem suszonej lawendy. Pomysł ten mogą wykorzystać posiadaczki (posiadacze) ogrodów.

Zapach stęchlizny zwalczy soda oczyszczona . Do prania trzeba dosypać sody, dzięki czemu wchłonie nieprzyjemny zapach, a przy okazji wywabi ewentualne plamy. Można też przygotować roztwór wody z dodatkiem sody i nim spryskiwać ubrania. Potem uprać je i wysuszyć (najlepiej na dworze).

Podobnie działa olejek sosnowy. Można go dodać do prania albo przygotować roztwór do spryskiwania ubrań.

Jakie jeszcze znacie sposoby na pozbycie się zapachu stęchlizny? Mieliście kiedyś problem z tak uciążliwym zapachem? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNajlepsze gry platformowe
Następny artykułJak pozbyć się zapachu moczu?

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here