Jak więc należy prać jedwab? Jedwabiu nie należy namaczać przed praniem. Należy go prać bardzo delikatnie w wodzie o temperaturze 25-30 stopni Celsjusza, z dodatkiem delikatnych detergentów w postaci płynnej lub z dodatkiem płatków mydlanych. Pranie jedwabiu polega na gnieceniu tkaniny w danym roztworze. Jeżeli ubranie jest jakoś szczególnie mocno zabrudzone, to trzeba je prać dwukrotnie.

Po praniu jedwab należy kilka razy wypłukać w dużej ilości wody. Woda powinna mieć tę samą temperaturę jak woda do prania. Do ostatniego płukania kolorowego jedwabiu można dodać kilka łyżek octu (5 łyżek na 1 litr wody). Dzięki temu tkanina nabierze miękkości, połysku, a kolor się ożywi.

– Biały jedwab, który ma tendencje do żółknięcia, należy przed praniem zanurzyć na godzinę w surowym mleku.

– Jedwabne apaszki należy prać oddzielnie, żeby nie zabarwiły się nawzajem. Prać w letniej wodzie z dodatkiem płatków mydlanych. Do ostatniego płukania dodać 3 kawałki cukru.

– Po wypłukaniu ubranie należy delikatnie wycisnąć, a nadmiar wody usunąć poprzez zawinięcie w gruby ręcznik frotte.

– Ubranie z jedwabiu należy suszyć rozwieszając je na wieszaku. Jeszcze troszkę wilgotne ubranie należy wyprasować na lewej stronie żelazkiem o temperaturze około 120 stopni Celsjusza. Jedwabiu nie wolno wystawiać na działanie słońca.

Uwaga!

Jeżeli na metce napisane jest, że nie wolno prać w wodzie, to rzecz tę należy zanieść do pralni chemicznej. Gdyby taka sukienka czy bluzka została jednak wyprana w wodzie, to mogłaby stracić kolor i fason.

W czym Wy pierzecie jedwab? Dajcie znać w komentarzu!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułOdra – profilaktyka
Następny artykułMałopłytkowość – objawy

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here