Dziecko potrzebuje obojga rodziców. Zarówno mama, jak i tata powinni czuć się w obowiązku, by wspólnymi siłami wychowywać swoje dziecko. Dużym błędem jest pozostawienie wychowania dziecka na barkach żony, podczas gdy mąż zajmuje się zarabianiem pieniędzy na rodzinę. Gdy dwoje ludzi dba o swoje małżeństwo, wspiera się i razem uczestniczy w wychowaniu dziecka, doznaje poczucia spełnienia oraz satysfakcji. Są po prostu szczęśliwi. Taka sytuacja pozwala uniknąć wielu nieporozumień. W małżeństwie, w którym istnieje wyraźny podział na matkę zajmującą się wychowaniem i pracującego ojca często dochodzi do kłótni i konfliktów. Małżonkowie wzajemnie obwiniają się o wszelkie problemy dotyczące ich związku czy też wychowania dziecka.
W konsekwencji dwoje najbliższych sobie ludzi, których niegdyś łączyła bliska więź, staje się sobie obcy. Tak naprawdę każde czuje się samotne i przytłoczone codziennością bez partnera, bez jego wsparcia i opieki. Taka sytuacja nie sprzyja wychowaniu dziecka. Zabawa z tatą, zainteresowanie i czas poświęcony dziecku, jak i całej rodzinie – wspólne wyjścia, posiłki – są bezcenne i mają ogromne znaczenie w zaspokajaniu najważniejszych potrzeb miłości i poczucia bezpieczeństwa. Poza tym partner, który jest wciąż nieobecny nie może obserwować zmian oraz postępów, jakie robi jego pociecha, a samo dziecko czuje się po prostu zaniedbywane i lekceważone. W takich sytuacjach rodzice powinni zwrócić się o poradę psychologiczną bądź uczęszczać na terapię, która umożliwi naprawę wzajemnych stosunków, próbę zrozumienia drugiej osoby oraz znalezienie kompromisu, co pozwoli rodzinie na nowo funkcjonować.
Uwaga!
Rodzice powinni pamiętać, iż zawsze na początku warto określić zakres obowiązków wobec rodziny należących zarówno do mamy, jak i do taty. Jeżeli pojawiają się problemy, należy od razu podejmować próby rozmów, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację oraz by nie dopuścić do powtórzenia się podobnego wydarzenia w przyszłości. Nie bójcie się Drodzy Rodzice zwrócić o pomoc do specjalisty, gdy czujecie, że tracicie kontrolę nad swoim życiem, bliskością oraz kontaktem z dziećmi.
Jak skłonić męża do udziału w opiece nad dzieckiem? Jakie są Wasze pomysły?