Rola ojczyma jest bez wątpienia trudna. O ile w wychowaniu własnych dzieci tata zawsze może powołać się na swój autorytet, o tyle od dzieci przybranych może usłyszeć, że nie jest ich ojcem. Role te nie są identyczne. Jak się więc zachować? W wielu przypadkach mężczyźni odsuwają się od wychowania dzieci swojej ukochanej. Nie angażują się emocjonalnie, być może obawiając się porażki lub po prostu z braku chęci lub umiejętności. Nierzadko tłumaczą się związkiem z kobietą, a nie z dziećmi, uznając, ze od wychowywania jest ojciec biologiczny. Jest to niezwykle błędne założenie. Kochając kobietę, która jest matką, mężczyzna pośrednio wiąże się z jej dziećmi. Chodzi tu o kwestię odpowiedzialności, ale też chcenia. Oczywiście można żyć obok siebie, ale czy jest to inwestycja w rodzinę? Prędzej czy później pojawią się problemy wychowawcze, w których mama będzie potrzebować pomocy mężczyzny. Łatwiej będzie dojść do porozumienia na bazie wcześniej zdobytego zaufania. Wkroczenie w napiętej, konfliktowej sytuacji nie przyniesie rozwiązania. Pracę należy rozpocząć od momentu pojawienia się w życiu rodziny.

Uwaga!

Ważne jest nienarzucanie swojej osoby, ale delikatne nawiązywanie współpracy. Przybrane dzieci zawsze potrzebują czasu na oswojenie się z nową sytuacją. Autorytet i zaufanie muszą zostać wypracowane. Trzeba będzie wielu zdarzeń i okazji, w których dzieci przekonają się, że mogą liczyć na ukochanego ich mamy. Warto jest zacząć od nawiązywania współpracy z mamą dzieci. Konieczne będą rozmowy i ustalanie wspólnego frontu.

Dużo zależy od kobiety, od jej podejścia. Czego będą potrzebować przybrane dzieci? Przede wszystkim rozmów, poważnego traktowania, wspólnych ustaleń, ciekawie RAZEM spędzanego czasu, pomocy w razie potrzeby. Nie trzeba się narzucać, ale wypracować w dzieciach przekonanie, ze zawsze znajdą oparcie. Ponadto dzieci muszą czuć się akceptowane, autentycznie przyjmowane jako indywidualne osoby, a nie z konieczności w pakiecie ze swoją mamą. Każde dziecko potrzebuje uznania, szacunku i zapewnianego poczucia bezpieczeństwa.

Jaki Waszym zdaniem powinien być dobry ojczym? Co jest najważniejsze? Podzielcie się opiniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak być dobrą macochą?
Następny artykułTrymestry ciąży – podział, opis

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here