Sposób zwracania dwóch osób świadczy przede wszystkim o rodzaju łączących je relacji. Pomijanie zwrotów grzecznościowych sygnalizuje bliższe stosunki z daną osobą. Istnieje wiele sytuacji, w których czujemy, że nadszedł już właściwy moment, aby zmienić sposób zwracania się do naszych współpracowników, znajomych, albo sąsiadów. Mówienie do siebie po imieniu może ułatwiać wzajemną współpracę. Szczególnie jeśli mamy do czynienia ze swoim rówieśnikiem albo z kimś, z kim nawiązaliśmy koleżeńskie kontakty. Aby przejść z drugą osobą na „ty”, wystarczy we właściwym momencie zaproponować to jej i podając sobie dłonie – powiedzieć na głos swoje imiona. Innym sposobem na zwracanie się do siebie po imieniu jest właśnie bruderszaft. Jednakże zwyczaj ten jest coraz rzadziej praktykowany, gdyż większości Polaków nie kojarzy się pozytywnie.

Uwaga!

Ceremonia bruderszaftu wiąże się z wypiciem kieliszka wódki lub też innego alkoholu. Wypicie bruderszaftu (nazywanego również przez niektórych „brudziem”) bardzo często przypieczętowana jest pocałunkiem. Bruderszaft musi nastąpić za obopólną zgodą. Przed zaproponowaniem komuś przejścia na „ty”, należy pamiętać, że od nawiązania tego rodzaju relacji nie będzie już odwrotu. Może to być kłopotliwe, szczególnie w kontaktach służbowych (zwłaszcza na pomiędzy szefem i pracownikami). Pamiętajmy też, że niektóre osoby mogą tego nadużywać.

Nie wypada odmówić komuś bruderszaftu. Odmowa wprawiłaby w zakłopotanie drugą osobę. Chcąc uniknąć zbytniej poufałości, nawet pomimo wypicia bruderszaftu wciąż możemy zachowywać się oficjalnie w stosunku do tej osoby (na przykład zwracać się do niej bezosobowo).

Zwracanie się do siebie po imieniu bardzo często proponowane jest w niewłaściwych momentach. Bruderszaft najczęściej wynika z ilości wypitego alkoholu oraz ferworu emocji, towarzyszącemu na imprezie.

Piliście kiedyś bruderszafta? Z kim i w jakiej sytuacji? Dajcie znać!

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here